PolskaPolicjanci odbili córkę biznesmena porwaną we Wrocławiu

Policjanci odbili córkę biznesmena porwaną we Wrocławiu

Osiemnastu wrocławskich policjantów, którzy
brali udział w akcji uwolnienia porwanej córki biznesmena, a
następnie złapali porywaczy oraz odzyskali okup, nagrodził wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

12.09.2008 | aktual.: 13.04.2016 06:32

Do porwania 23-letniej Moniki Sz. doszło w poniedziałek wieczorem. Studentkę wrocławskiej uczelni, córkę jednego z najbogatszych wrocławian, właściciela fabryki wody mineralnej, porwało z jej porsche dwóch mężczyzn: 21-letni Tomasz L. i 22-letni Aleksander R. Przestępcy zażądali 1,5 mln zł okupu od rodziny. Ostatecznie, gdy dostali 700 tys. zł, zwolnili dziewczynę w środę późnym wieczorem. Zostali zatrzymani chwilę później w pościgu policyjnym.

Podczas uroczystości Schetyna dziękował policjantom za trud i zaangażowanie przy tej sprawie. Przyjechałem, żeby wam pogratulować i podziękować. Cała Polska trzymała kciuki za skuteczność policji- mówił Schetyna.

Policjantom gratulował też komendant główny policji Andrzej Matejuk. Zwrócił on uwagę, że podziękowania są składane policjantom "właściwie za wykonywanie ich obowiązków". Dziękujemy policjantom - mówił komendant - którzy na co dzień wolą pozostać anonimowi, wolą gdy ich twarze nie są znane. Oni zawsze będą stali z tyłu, schowani, ale są bardzo profesjonalni i zaangażowani - mówił Matejuk.

Komendant dziękował również zastępcy prokuratora okręgowego we Wrocławiu Ewie Owsik, która przez cały czas była z policjantami i we wszystkim im pomagała. Podziękowania złożył także dziennikarzom za to, że od początku wiedzieli o porwaniu, ale na prośbę policji - milczeli i nie podawali do publicznej wiadomości informacji związanych ze sprawą.

W uroczystości, podczas której policjantom wręczono nagrody pieniężne oraz okolicznościowe statuetki, wzięło udział tylko 13 spośród nagrodzonych policjantów, ale i oni nie chcieli, aby pokazywać ich twarze, czy podawać nazwiska. Wśród nagrodzonych byli policjanci z wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego komendy miejskiej i wojewódzkiej policji z bardzo różnym stażem. Najmłodszy pracuje w policji osiem zaś najstarszy 28 lat. Wśród wyróżnionych były też dwie kobiety oraz jeden antyterrorysta.

Kilka godzin wcześniej wrocławski sąd aresztował dwóch porywaczy na trzy miesiące. Mężczyźni są podejrzani nie tylko o porwanie, przetrzymywanie i żądanie okupu za Monikę Sz., ale także dokonanie dwóch napadów na wrocławskie banki. Łupem bandytów w czerwcu i lipcu padło 150 tys. zł.

Mężczyźni przyznali się do winy. Grozi im do 12 lat więzienia. Wcześniej nie byli karani. Jeden z nich wcześniej studiował historię sztuki.

Tajemnicą wciąż pozostaje, kto przewiózł pieniądze z okupu do mieszkania jednego z przestępców, kilkanaście kilometrów od Wrocławia. Prokuratura przyznała natomiast, że w charakterze świadka był przesłuchiwany ojciec jednego z porywaczy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
porwaniewrocławcórka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)