Policja złapała seryjnego gwałciciela?
Policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca gminy Liszki (Małopolskie), któremu przedstawiono zarzut gwałtu kobiety w lesie pod Krzeszowicami. Policja podejrzewa, że dokonał on gwałtu także na innych kobietach - poinformował rzecznik małopolskiej policji, Dariusz Nowak.
Pod koniec czerwca 2006 roku kobieta powiadomiła policjantów z Krzeszowic, że została zgwałcona w lesie między Krzeszowicami a Tenczynkiem. Mężczyzna sterroryzował ją nożem, po czym zaciągnął w przydrożne krzaki i zgwałcił - powiedział Dariusz Nowak.
Policjanci zaczęli podejrzewać o ten czyn 31-latka z Liszek. Funkcjonariusze, obserwując jedną z pętli autobusowych w Krakowie, zauważyli mężczyznę o podobnym do poszukiwanego wyglądzie. Ponieważ wsiadł on do zatłoczonego autobusu policjanci odstąpili od zatrzymania go, gdyż znając jego agresję i upodobanie do posługiwania się nożem, obawiali się o bezpieczeństwo innych pasażerów. Zatrzymania dokonano, kiedy mężczyzna wysiadł z autobusu w okolicach Krakowa.
Ofiara rozpoznała w podejrzanym napastnika.
Ustalono też, że w tych samych okolicach, w podobny sposób, mężczyzna o podobnym rysopisie atakował jeszcze trzy inne kobiety, które jednak nie zgłosiły tego faktu na policję - powiedział Nowak.
Zatrzymany nie był dotychczas notowany przez policję, nie pracuje, jest żonaty. Przedstawiono mu zarzut dokonania zgwałcenia. Do prokuratora ma też trafić wniosek o wszczęcie procedury tymczasowego aresztowania.