Policja zapobiegła nielegalnym wyścigom motocykli

Policja nie dopuściła w piątek do rozegrania nielegalnych wyścigów motocyklowych na drodze wojewódzkiej w okolicy Przeździęk-Jagarzewo w woj. warmińsko-mazurskim. Zebrało się tam ok. 2 tys. widzów i motocyklistów.

Według informacji policji, na 4-kilometrowym odcinku drogi między Nidzicą a Wielbarkiem, na dawnym pasie awaryjnego lądowania samolotów, miało dojść w piątek do nielegalnych zawodów motocyklowych. Od rana gromadziły się grupy widzów i uczestników zawodów. Atrakcją imprezy miało być osiąganie jak największych prędkości.

Z informacji naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie Adama Kołodziejskiego wynika, że policja wcześniej dowiedziała się o mających się odbyć zawodach i podjęła odpowiednie działania, by do nich nie dopuścić.

Żadnych oficjalnych informacji na temat tych zawodów nigdzie nie ma. Najprawdopodobniej ludzie przekazują sobie wiadomości o nich przez telefony komórkowe lub Internet. Niektórzy mówią, że motocykliści osiągają tam nawet 300 km/godz., ale sądzę, że są to przechwałki i da się tam pojechać najwyżej ok. 250 km/godz. - mówił Kołodziejski.

Już w czwartek na wniosek policji, po uzgodnieniu z zarządcą drogi wojewódzkiej, ustawiono w miejscu mających się odbyć zawodów znaki zakazu zatrzymywania i postoju. Jednak tej samej nocy znaki zniknęły. W piątek rano służby drogowe ustawiły je na nowo.

Od rana w piątek policja zatrzymała kilkanaście dowodów rejestracyjnych, wymierzyła mandaty za przekroczenia prędkości, niebezpieczną jazdę i - jak mówił Kołodziejski - piruety na drodze. Kołodziejski dodał, że policja niejednokrotnie zwracała się do ludzi zaangażowanych w ruch motocyklowy o zorganizowanie oficjalnie zawodów, zapewnienie służb ratunkowych.

Przy każdej takiej imprezie, mimo że jest nielegalna, gromadzi się mnóstwo widzów, których bezpieczeństwo jest po prostu zagrożone. Wiadomo przecież, w jaki sposób zachowują się kibice na tego typu zawodach - chcą być zawsze blisko zawodników - dodał Kołodziejski. Przyznał również, że do tej pory nie zanotowano przy tego typu imprezach groźniejszych wypadków. (jask)

Wybrane dla Ciebie
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny