"Policja zabiła Nigeryjczyka bez stwierdzenia winy"
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nigerii potępiło zastrzelenie obywatela nigeryjskiego przez polską policję - poinformowała agencja Associated Press. Nota protestacyjna w tej sprawie trafiła już do polskiego MSZ.
Zobacz także: Strzelanina w Warszawie
Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Alicja Rakowska poinformowała, że nota protestacyjna ambasady Nigerii została przekazana do Protokołu Dyplomatycznego MSZ po godz. 15.00.
Jak zapewniła, MSZ oczywiście udzieli stosownej odwiedzi. - Nota zostanie przez nas również przekazana do kompetentnych organów prowadzących śledztwo - zapowiedziała Rakowska.
W nigeryjskim oświadczeniu napisano m.in., że zabicie "bez stwierdzenia winy demonstruje arbitralność polskiej policji". Wezwano również władze polskie do zbadania doniesień o prześladowaniach Nigeryjczyków mieszkających w Polsce.
32 osoby zostały zatrzymane w Warszawie po zamieszkach, do których doszło w niedzielę w okolicach budowy Stadionu Narodowego, gdy policjanci kontrolowali handlarzy. W czasie szamotaniny z funkcjonariuszem śmiertelnie postrzelony został 36-letni Nigeryjczyk.
Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, podczas akcji rannych zostało co najmniej sześciu policjantów. - Ten, z którego broni prawdopodobnie postrzelony został Nigeryjczyk, trafił do szpitala. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna, który zginął, był już wcześniej notowany za przestępstwa gospodarcze - dodał Sokołowski.
Po śmiertelnym postrzale Nigeryjczyka warszawska prokuratura prowadzi dwa postępowania - pierwsze w sprawie czynnej napaści na funkcjonariuszy policji, drugie - w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień skutkującego nieumyślnym spowodowaniem śmierci.
Agencja Associated Press odnotowała, że "ugrupowania obrońców praw człowieka mówią, iż policja w Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, rutynowo dokonuje egzekucji więźniów, gwałci prostytutki i wymusza łapówki od kierowców na posterunkach kontrolnych".
NaSygnale.pl: Drużynowy po godzinach pracował dla mafii