ŚwiatPolicja wezwana do domu partnerki Borisa Johnsona. Powodem awantura

Policja wezwana do domu partnerki Borisa Johnsona. Powodem awantura

Sąsiedzi partnerki kandydata na premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona wezwali policję po tym, jak nad ranem usłyszeli odgłosy poważnej awantury.

Policja wezwana do domu partnerki Borisa Johnsona. Powodem awantura
Źródło zdjęć: © East News
Oskar Górzyński

22.06.2019 11:08

Jak pisze dziennik "The Guardian", do zdarzenia doszło w piątek nad ranem. Policjanci weszli do londyńskiego domu polityka i po rozmowie z domownikami stwierdzili, że wszyscy są bezpieczni i mają się dobrze.

Policjantów wezwali sąsiedzi Johnsona, zaalarmowani odgłosami dochodzącymi z jego domu. Według "Guardiana", mieli oni słyszeć głośne krzyki partnerki polityka Carrie Symonds. Kobieta miała krzyczeć, by Johnson z niej zszedł i wynosił się z mieszkania. Słychać dał się też łomot i trzaski.

Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie na Wyspach. Były mer Londynu i szef brytyjskiej dyplomacji uznawany jest za murowanego kandydata do objęcia funkcji premiera. Dlatego natychmiast sprawa stała się przedmiotem politycznych komentarzy.

Poszło o brexit?

Alison Pearson, dziennikarka "The Telegraph" - gazety, w której Johnson publikuje swoje felietony - zasugerowała w radiu BBC 4, że interwencja policji mogła mieć tło polityczne. Wezwała, by zidentyfikować sąsiadów, którzy wezwali policję i sprawdzić, jakie mają poglądy na temat brexitu.

Z kolei dziennikarz Sky News Lewis Goodall stwierdził, że incydent może być potencjalnie szkodliwy dla politycznych ambicji polityka, bo daje powód, by zbadać "wiele, wiele trupów w jego szafie, które z jakichś dziwnych powodów zostały zapomniane".

Dwukrotnie rozwiedziony Johnson znany jest z rozrywkowego trybu życia i był zamieszany w wiele obyczajowych skandali, w tym m.in. planowania do pobicia jednego z dziennikarzy. 30-letnia Symonds to jego najnowsza partnerka, z którą jest w związku od ok. roku.

Johnson jest jednym z dwóch polityków, którzy pozostali na polu walki w wyścigu o przejęcie schedy po Theresie May. Jego rywalem jest obecny szef dyplomacji Jeremy Hunt. O wyborze lidera partii, a co za tym idzie, szefa konserwatywnego rządu, zadecyduje 160 tys. członków ugrupowania. Wyniki poznamy 22 lipca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (33)