PolskaPolicja w Kołobrzegu bada sprawę opuszczonego jachtu

Policja w Kołobrzegu bada sprawę opuszczonego jachtu

Policja w Kołobrzegu bada sprawę
opuszczonego jachtu pełnomorskiego "Mathilde", który z wtorku na
środę dryfował na Bałtyku na wysokości Sarbinowa k. Koszalina.
Jednostkę odholowano do portu w Kołobrzegu - poinformowała p.o. rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji
w Kołobrzegu Monika Strąpoć-Małecka.

Właścicielem i prawdopodobnie jedynym członkiem załogi jachtu był obywatel Danii - wskazują na to m.in. znalezione na pokładzie jednostki prawo jazdy oraz karty płatnicze. Jacht nie miał bandery.

Na razie nie wiadomo, co się stało. Nigdzie na jachcie nie widać żadnych uszkodzeń. Bierzemy pod uwagę możliwość, że właściciel wypadł za burtę i utonął - powiedziała Małecka.

Dodała, że w momencie, gdy policjanci dokonywali oględzin jachtu, był na nim włączony silnik oraz radio. Na stole rozłożona też była mapa Bornholmu. Wszystko to sprawiało wrażenie lekkiego nieładu, były rozłożone narzędzia m.in. wiertarka - zaznaczyła.

Małecka zapewniła, że o sprawie powiadomiono już stronę duńską.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)