Policja rozbiła szajkę złodziei luksusowych aut
Szajkę kradnącą luksusowe samochody i
legalizującą je za pomocą fałszywych dokumentów rozbili stołeczni
policjanci. Zatrzymali pięć osób, w tym szefa grupy. Poinformował o tym Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Rano kilkunastu policjantów z sekcji kryminalnej północnopraskiej komendy weszło jednocześnie do siedmiu mieszkań na terenie Targówka, Białołęki, Ząbek i Pragi Północ. W jednym z nich zatrzymali 57-letniego Tadeusza Z. Znaleźli przy nim m.in. kompletny mundur policjanta, fałszywą legitymację policyjną na jego nazwisko, dwa pistolety gazowe i modulator wydający dźwięki policyjnej syreny. Dzięki przebraniu policjanta mężczyzna mógł bezpiecznie przewozić kradzione samochody.
Tadeusz Z. prosił, by funkcjonariusze nie wpisywali do akt faktu znalezienia legitymacji. Proponował w zamian łapówkę. Zostanie mu postawionych przynajmniej 13 zarzutów.
Po kilku godzinach w policyjną zasadzkę zastawioną na terenie jednej z warszawskich hurtowni obuwniczych wpadł jej właściciel, 50-letni Zbigniew L. Według policji był on szefem przestępczej grupy. W jego domu znaleziono fałszywe dokumenty używane do legalizacji skradzionych aut w warszawskich urzędach oraz pistolet z ostrą amunicją.
Funkcjonariusze zatrzymali też żonę szefa szajki, 48-letnią Elżbietę L. oraz członków grupy 27-letniego Bartosza M. i 41-letniego Krzysztofa R. Policjanci odzyskali dwa skradzione samochody. Jak powiedział Browarek, zabezpieczone dokumenty pozwolą dotrzeć im do kolejnych kilkunastu. Policja zapowiada dalsze zatrzymania w tej sprawie.