Policja przeszkoli amerykańskich żołnierzy. Poznają zasady ruchu drogowego
Policjanci z Mazur przeszkolą amerykańskich żołnierzy z zasad ruchu drogowego. Pierwsze zajęcia zaplanowano po świętach wielkanocnych. Policja chce, żeby w okolicy było bezpiecznie.
- Zależy nam, żeby amerykańscy żołnierze, poruszający się wozami bojowymi lub samochodami cywilnymi podczas przepustek, wiedzieli jakie są obowiązujące u nas prędkości, znali zasady dotyczące zakazu jazdy po alkoholu i tego, kiedy policjanci mogą zatrzymać prawo jazdy – mówi podkom. Anna Szypczyńska z komendy powiatowej policji w Piszu.
Policjanci mają ostrzec amerykańskich żołnierzy przed mazurskimi drogami. Są one malownicze, ale wąskie, kręte i z dużą liczbą rosnących blisko jezdni drzew. Podkom. Anna Szypczyńska zaznaczyła, że szkolenia będą tylko teoretyczne.
Żołnierze dowiedzą się też za jakie wykroczenia mogą zostać ukarani w Polsce. Policja podkreśla, że dotyczy to zwłaszcza czasu wolnego poza koszarami. Amerykańscy wojskowi poznają kary m.in. za picie alkoholu w miejscach publicznych i zakłócanie porządku publicznego.
Ostatnie wypadki drogowe amerykańskich żołnierzy
Od stycznia, czyli od momentu przyjazdu amerykańskich żołnierzy do Polski co jakiś czas media informują o kolizjach z udziałem wojskowych samochodów. Na początku kwietnia doszło do kolejnego takiego incydentu, tym razem w Toruniu. Wojskowa cysterna nie zachowała odpowiedniego odstępu i wjechał w samochód nauki jazdy.
Od stycznia doszło do kilku podobnych kolizji. W jednym z kilku przypadku wojskowa cysterna wpadła do rowu i trzeba było wypompować z niej benzynę. Najgłośniejszym przypadkiem braku ostrożności żołnierzy NATO był wypadek ze stycznia, kiedy na drogę wysypały się pociski do czołgów. Dwaj żołnierze zostali lekko ranni. Później MON poinformowało, że kierowca nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków.
Do innego poważnego wypadku z udziałem amerykańskich żołnierzy doszło też w styczniu. Pod Żaganiem wojskowa ciężarówka zderzyła się z busem. W wypadku ucierpiały dwie osoby.
Po pierwszych doniesieniach o wypadkach żołnierzy z USA do sprawy odniósł się minister Witold Waszczykowski. Szef MSZ w jednym z programów telewizyjnych zadeklarował, że zapyta o przyczyny wypadków Antoniego Macierewicza.
Policja jest dobrej myśli
Mimo doniesień o wypadkach i kolizjach z udziałem amerykańskich żołnierzy właściciele miejscowej wypożyczalni samochodów w pobliżu bazy w Orzyszu wydają się być dobrej myśli. Właśnie sprowadzili dodatkowe 20 samochodów.
Żołnierze z batalionu NATO mają już za sobą jedną przepustkę w Orzyszu, zwiedzali Giżycko i Wilczy Szaniec. Na razie nie sprawiali problemów, a jak podkreśla policja zajęcia m.in. zasad ruchu drogowego mają charakter zapobiegawczy. Najpierw przeszkoleni zostaną dowódcy. Później okaże się, czy policjanci będą musieli przeprowadzić następne szkolenia dla amerykańskich żołnierzy.
Wielonarodowa batalionowa grupa bojowa NATO, której trzon stanowi ok. 800 żołnierzy z amerykańskiego batalionu kawalerii pancernej, stacjonuje w Orzyszu od końca marca. W skład tej jednostki wchodzą też oddziały z Rumunii i Wielkiej Brytanii, do których dołączą żołnierze z Chorwacji.
Źródło: PAP, WP