Policja poszukiwała ściganego przez Interpol ks. Wojciecha Gila w Modlnicy
Krakowska policja poszukiwała ściganego listem gończym przez Interpol ks. Wojciecha Gila w rodzinnej Modlnicy koło Krakowa - poinformował rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.
01.10.2013 | aktual.: 01.10.2013 19:43
- Po otrzymaniu anonimowej informacji, że poszukiwany przez Interpol ks. Wojciech Gil ma przebywać pod jednym z adresów w Modlnicy, na miejsce udały się służby policyjne - powiedział Ciarka.
Za zgodą prokuratora policjanci przeszukali w niedzielę mieszkanie, ale nie odnaleźli poszukiwanego. Pytali także domowników i sąsiadów, którzy powiedzieli, że od kilku tygodni go nie widzieli.
Jak powiedział rzecznik, z informacji posiadanych wcześniej przez małopolską policję wynikało, że ks. Gil od kilku tygodni nie przebywa w rodzinnej Modlnicy.
Policja zwraca się z apelem do osób, które widziały poszukiwanego, o zgłoszenie tego faktu.
Michalita Wojciech Gil, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci, był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom.
W czwartek Dominikana zwróciła się z prośbą do Interpolu o pomoc w zatrzymaniu polskiego księdza. O wniosku do Interpolu poinformował prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito. W piątek Komenda Główna Policji podała, że dane polskiego księdza podejrzewanego przez władze Dominikany o pedofilię zostały zamieszczone przez Interpol w bazie osób poszukiwanych.
Za ks. Gilem wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu. Jak mówił w piątek rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Sokołowski, oznacza to, że polska policja sprawdza, czy duchowny przebywa na terenie kraju. Sokołowski tłumaczył, że policja ma jedynie podstawę, by ustalić miejsce pobytu księdza; nie ma jednak podstawy, by go zatrzymać. Polska nie ma umowy ekstradycyjnej z Dominikaną; podstawą do wydania księdza na Dominikanę nie może być też Europejski Nakaz Aresztowania.
Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię.
Śledztwo w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Toczy się ono w kierunku przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).
Do tej pory prokuratura na Dominikanie nie zwróciła się do polskiej prokuratury z wnioskiem o pomoc prawną. Z kolei polscy śledczy zamierzają zwrócić się do władz Dominikany o uzyskanie materiału dowodowego z prowadzonych tam dwóch śledztw w sprawie molestowania dzieci przez księży. Rzecznik warszawskiej prokuratury powiedział w piątek, że na razie polska prokuratura nie może prowadzić żadnych czynności wobec ks. Gila, gdyż w tej chwili nie dysponuje żadnym materiałem dowodowym pozwalającym na postawienie mu zarzutów.
12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie abp. Wesołowskiego.
Skandal na Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż o nuncjuszu, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju znane z prostytucji nieletnich.