Policja pod domem Kaczyńskiego. "Pisowski organ". Były szef MSWiA uderzył w komendantów
Warszawscy policjanci bardzo dużą uwagę poświęcają okolicy domu prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Według medialnych doniesień w okolicach żoliborskiej willi codziennie przebywa do 40 funkcjonariuszy. Zdaniem byłego szefa MSWiA Ryszarda Kalisza, taką sytuację należy nazywać skandalem. - To są po prostu działania totalnie nieprofesjonalne. Działania, które nie przystoją policji, komendantowi policji stołecznej, czy szefowi wydziału, czy komendantowi głównemu. To jest w ogóle skandal. - powiedział adwokat w programie "Newsroom". Były poseł SLD podkreślił, jednak że za sytuację nie należy winić funkcjonariuszy wykonujących rozkazy. - Do tych policjantów, którzy tam stoją nie mam żadnej pretensji. Pretensję mam do komendantów stołecznego i głównego. Są tak bezrefleksyjni, że stali się PiS-owskim organem i wykonują wszystko to, co każe im kierownictwo PiS-owskie, czyli minister spraw wewnętrznych i administracji - powiedział Ryszard Kalisz.