Policja odzyskała cenne przedmioty skradzione z kościołów
Warszawscy i łódzcy policjanci odzyskali ok. 70 obrazów oraz innych przedmiotów skradzionych z kościołów i kaplic na terenie kraju o szacunkowej wartości 2 mln zł - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
18.06.2009 | aktual.: 18.06.2009 14:58
Zatrzymano 49-letniego Krzysztofa B. i 51-letniego Ryszarda K., którzy są podejrzewani o paserstwo - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP. Wszystko wskazuje na to, że przedmioty - rzeźby, kielichy mszalne, elementy ołtarza, tabernakulum oraz świeczniki, krzyże mosiężne, zegary i naczynia liturgiczne - skradziono prawdopodobnie w ciągu ostatnich miesięcy.
Na trop skradzionych przedmiotów wpadli policjanci zajmujący się poszukiwaniem skradzionych dzieł sztuki. - Przeglądając oferty jednego z domów aukcyjnych w Warszawie funkcjonariusze zwrócili uwagę na ofertę dwóch rzeźb aniołów. Cena wywoławcza tych przedmiotów wynosiła 8 tys. zł - powiedziała Kędzierzawska. Okazało się, że wystawione na aukcję przez mieszkańca Łodzi rzeźby na początku maja zostały skradzione z kościoła w Oleśnie. - Tego samego dnia policjanci zatrzymali 49-letniego Krzysztofa B. - dodała Kędzierzawska.
Podczas przeszukania galerii prowadzonej wcześniej przez ojca Krzysztofa B., a obecnie przez B., zabezpieczono dwa kielichy mszalne skradzione z kościoła w Oleśnie. - W domu zatrzymanego natrafiono na elementy ołtarza i tabernakulum, skradzione ze starej plebanii w Drochlinie między grudniem 2008 r., a lutym 2009 r. - powiedziała Kędzierzawska.
W środę policjanci zatrzymali wspólnika zatrzymanego mężczyzny, 51-letniego Ryszarda K. mieszkańca Konstantynowa Łódzkiego. W jego samochodzie znaleziono kilka obrazów, zegar kominkowy i lampę, a podczas przeszukania mieszkania zabezpieczono kilkadziesiąt kolejnych obrazów.
Zabezpieczone obrazy, z uwagi na ich liczbę i wartość, przekazano na przechowanie do Muzeum Sztuki w Łodzi. - Prowadzący postępowanie policjanci ustalą, czy obrazy to oryginały czy falsyfikaty, czy pochodzą z kradzieży na terenie kraju, czy zostały skradzione za granicą - powiedziała Kędzierzawska.