Policja obawia się zamachu na Obamę
Policjanci w Dallas w Teksasie wyrażają zdziwienie, dlaczego ochrona wiecu Baracka Obamy w tym mieście przestała sprawdzać uczestników przy użyciu bramek - podał miejscowy dziennik "Star-Telegram". Decyzję taką podjęła ponoć Secret Service, czyli służba ochrony rządu. Nieoficjalnie mówi się, że czarnoskóry polityk może paść ofiarą zamachu i tego obawiali się policjanci z Dallas.
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 21:13
Przy wejściach do hali Reunion Arena, gdzie odbywał się wiec, początkowo kontrolowano torby wchodzących i sprawdzano ich w bramkach z wykrywaczami metali. Potem jednak tego zaprzestano i przez następną godzinę ludzie wchodzili niekontrolowani.
Decyzję o zaprzestaniu kontroli podjęła Secret Service. Powodem miały być gigantyczne korki przy wejściach. Argumentowano też, że "tłum był przyjazny" kandydatowi.
Policja w Dallas uważa jednak, że kontroli nie należało usuwać - według niej było to "potknięcie w zakresie bezpieczeństwa".
Obama jako pierwszy z kandydatów prezydenckich, już w zeszłym roku, otrzymał ochronę Secret Service. Wielu Afroamerykanów obawia się, że jako charyzmatyczny polityk z wielkimi szansami na Biały Dom może paść ofiarą zamachu. Murzyni przypominają zamordowanie w 1968 r. przywódcy walki czarnych o prawa obywatelskie, pastora Martina Luthera Kinga, przez białego rasistę.
Tomasz Zalewski