Policja już wie, kto wbił 50‑latkowi kilof w głowę
Policjanci wyjaśnili zagadkę tajemniczej zbrodni. Do zdarzenia doszło we wsi w gminie Cielądz (woj. łódzkie). 17-latek powiadomił policję, że znalazł ojca leżącego w pokoju z kilofem wbitym w głowę. Jak się później okazało to nastolatek zaatakował ojca - poinformowała Wirtualną Polskę podkom. Karolina Sokołowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
17-latek na początku powiedział policji, że nie wie jak do tego doszło i kto to zrobił. W domu nie było jednak innych domowników. 50-latek został na miejscu opatrzony przez załogę karetki pogotowia a następnie przytomny przewieziony do szpitala w Łodzi gdzie przeszedł operację.
Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków i wytypowali sprawcę. Na bazie zebranego materiału dowodowego przedstawiono zarzuty 17-letniemu synowi ofiary, który powiadomił o zdarzeniu.
Jak poinformowała Sokołowska, chłopak przyznał się do zadania ojcu ciosu w głowę. Z wyjaśnień nastolatka wynika, że do zdarzenia doszło na tle konfliktu rodzinnego. Prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie natomiast za usiłowanie zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami do 10 lat więzienia.