Pol’and’Rock Festival w nowej lokalizacji. Mieszkańcy podzieleni. "Destrukcja!"
Pol’and’Rock Festival (dawniej Przystanek Woodstock) po 16 latach opuścił Kostrzyn nad Odrą i przeniósł się w tym roku do nowej lokalizacji - Lotniska Makowice-Płoty. Powodów jest kilka, ale główny to pandemia koronawirusa. Burmistrz Płotów nie kryje radości. Jak mówi, po ogłoszeniu przez Jurka Owsiaka nowego miejsca imprezy, rozdzwoniły się telefony. Ma nadzieję, że dla miasta i gminy jest to olbrzymia szansa. - Oczywiście, że będziemy się starać o organizację festiwalu w przyszłym roku - stwierdza burmistrz Płotów, Radosław Mackiewicz. Mieszkańcy regionu w większości są pozytywnie nastawieni do "najpiękniejszego festiwalu świata". Są jednak osoby, którym on wyraźnie przeszkadza. - Co ten festiwal dobrego niesie? Destrukcję i jeszcze raz destrukcję - mówi jeden z mężczyzn, z którym rozmawiał reporter WP. Co stracą, a co zyskają mieszkańcy Płotów i okolic na tym, że Pol’and’Rock odbędzie się w ich okolicy? O tym w materiale wideo.