Polak z Anchorage o nastrojach przed szczytem. "Jest nadzieja"
Jest jednak ta nadzieja, że coś się stanie, że coś pozytywnego z tego wyjdzie - mówi o nastrojach w Anchorage na Alasce przed spotkaniem Trumpa z Putinem były tamtejszy szef wydziału zabójstw Sławomir Markiewicz w rozmowie z RMF FM.
Ze Sławomirem Markiewiczem rozmawiał dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski, który jest w Anchorage, gdzie odbędzie się spotkanie Trumpa z Putinem. Pytał go o nadzieje, jakie mają mieszkańcy miasta w związku ze szczytem.
- Tak jak rozmawiam tutaj z przyjaciółmi, tak jak odczuwam atmosferę wśród ludzi, których znam wśród Polonii, wśród Amerykanów, wśród ludzi, z którymi pracowałem, to jest jednak ta nadzieja, że coś się stanie, że coś się wydarzy, że coś pozytywnego z tego wyjdzie - mówi Markiewicz.
Twierdzi jednocześnie, że "kolejne rozmowy z Putinem czy dzisiejszy szczyt na Alasce, to dawanie czasu Rosjanom, czasu na zabijanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Polak z Anchorage o nastrojach przed szczytem
Były policjant wypowiedział się także na temat bezpieczeństwa szczytu. - Wiem z własnego doświadczenia, że nasza policja w Anchorage jest zaangażowana, że nasza grupa antyterrorystyczna będzie brała udział w zabezpieczaniu, pewnych miejsc i pewnych ludzi. Także o bezpieczeństwo się nie obawiam - mówił.
- Muszę być optymistą, muszę wierzyć, że coś się stanie i byłoby bardzo fajnie, gdyby to akurat mój stan Alaska był tym stanem, w którym dokonano tego przełomu w negocjacjach - mówił Sławomir Markiewicz w rozmowie z Pawłem Żuchowskim.
ŹRÓDŁO: RMF FM