Polak na wagę złota, chcą nas tam do pracy
W tej branży na pracowników władających językiem polskim czeka się z otwartymi ramionami, a specjaliści od HR dwoją się i troją, by znaleźć skuteczniejsze sposoby na ich przyciągnięcie. Mają wymagania, ale obiecują też stabilną, ciekawą i dobrze płatną pracę.
17.02.2012 | aktual.: 17.02.2012 08:23
Spotkanie otwarte dla osób zainteresowanych pracą w policji odbyło się w Trondheim w budynku głównym komendy dystryktu Soer-Trondelag. Grupą docelową byli młodzi ludzie o innych niż norweskie korzeniach. O zaletach służby opowiadali im oficerowie, wykładowcy Wyższej Szkoły Policyjnej w Oslo oraz studenci. Tego rodzaju spotkania odbywają się w całej Norwegii, a organizatorzy liczą, że zainteresują one miedzy innymi Polaków. Dokumenty do szkół policyjnych można składać do pierwszego marca.
Polak na wagę złota
W roku 2011 do 4 znajdujących się w Norwegii szkół wyższych, kształcących przyszłych policjantów, zgłosiło się prawie 3500 młodych ludzi. Tylko około 5% z nich miało pochodzenie inne niż norweskie. Zdaniem ekspertów ds. bezpieczeństwa, to duży problem - liczba emigrantów w Norwegii rośnie, poziom przestępczości wśród przedstawicieli mniejszości narodowych jest większy niż wśród Norwegów, a policjantów pochodzących z tych środowisk jest jak na lekarstwo.
Studia w Wyższych Szkołach Policyjnych w Norwegii zlokalizowanych w Oslo, Stavern, Kongsvinger i Bodoe trwają trzy lata, przy czym drugi rok zajmują praktyki. Od kandydatów na policjantów wymaga się:
- posiadania norweskiego paszportu;
- dobrych ocen z języka norweskiego;
- posiadania prawa jazdy;
- sprawności fizycznej, umiejętności pływania oraz nurkowania;
- niekaralności.
- To stabilna i fascynująca ścieżka kariery - przekonywała wykładowca z Oslo młodych ludzi zebranych na spotkaniu w Trondheim. - 85% absolwentów szkół policyjnych pracuje potem w zawodzie. W przypadku osób o emigranckich korzeniach istnieje niemal pewność, że otrzymają oferty pracy, bo jest na nich duże zapotrzebowanie - zapewniał.
Ten pies nie gryzie
- Kiedy powiedziałem rodzicom, że chcę wstąpić do Akademii Policyjnej, mama zapytała, czy to bezpieczna praca, a ojciec, ile zarobię - mówił zebranym student Wyższej Szkoły Policyjnej w Oslo, którego rodzina wyemigrowała do Norwegii z Turcji. - Nie myślcie, że tylko ludzie bardzo sprawni fizycznie albo mięśniaki nadają się do tej pracy. Wystarczy spojrzeć na mnie, by wiedzieć, że to nieprawda - żartował.
Norwescy policjanci zarabiają rocznie średnio równowartość 170 tys. złotych brutto. Do tego dochodzą bardzo wysokie dodatki za pracę w nocy i w weekendy. Na spotkaniu w Trondheim zainteresowani służbą mogli poznać pracę policyjną od kuchni. Na ich pytania odpowiadali, między innymi technicy kryminalistyczni i specjaliści od technik samoobrony. Policjanci z Trondheim prezentowali siłownię i pojazdy policyjne, a potem zaprosili gości na pokaz umiejętności jednego z dwunastu pracujących w komendzie psów policyjnych.
- W Norwegii pracują psy szkolone do wykrywania broni, pieniędzy, materiałów wybuchowych, papierosów, osób zaginionych, ciał, krwi... - wyliczał opiekun Knuta, owczarka niemieckiego na policyjnym etacie.
- Psom zdarza się też szukać bardziej prozaicznych rzeczy. Nie tak dawno zadzwonił do nas pan, który wiózł babcię do znajomych w odwiedziny. Kobiecie zrobiło się niedobrze, musieli się zatrzymać w lesie. Kiedy wróciła do samochodu, zorientowała się, że nie ma zębów. Po krótkim czasie pies policyjny odnalazł w zaroślach jej sztuczną szczękę - opowiadał.
Knut pokazał przyszłym policjantom, jak szuka zagubionych przedmiotów, "aresztuje" osoby wskazane przez opiekuna i prowadzi poszukiwania "zaginionej" studentki. Na koniec zaprezentował umiejętność przeobrażenia się w policyjna maskotkę i cierpliwie pozwalał się głaskać.
Skandynawowie czekają
Według informacji policjantów z Trondheim, obecnie w całym dystrykcie policyjnym Soer Trondelag służbę pełni tylko jedna osoba posługująca się językiem polskim. To zdecydowanie za mało. W ostatnich kilku rocznikach wyższych szkół policyjnych studentów o polskich korzeniach można było policzyć na palcach jednej ręki. Biorąc pod uwagę, że Polacy stali się w ostatnich latach najliczniejszą grupą mniejszościową w Norwegii, można przewidywać, że norweska policja będzie coraz intensywniej zabiegać o pozyskanie pracowników posługujących się językiem polskim.
To samo zjawisko dotyczy też innych państw skandynawskich. Wszędzie tam, gdzie wyjechało wielu Polaków, potrzebni są oficerowie policji posługujący się biegle językiem polskim. W Danii i Szwecji obowiązują takie same zasady przyjęcia do szkół policyjnych jak w Norwegii - należy posiadać miejscowe obywatelstwo, mieć umiejętności językowe i posiadać prawo jazdy.
Więcej informacji o pracy w policji na terenie Skandynawii można uzyskać na stronach internetowych: Norwegia (http://www.phs.no/), Dania (http://www.politi.dk/en/About_the_police/admission/), Szwecja (http://www.polisen.se/sv/Bli-polis/).
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad