Polak i Niemka wyłudzili w Niemczech niemal 1 mln euro
Funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji zatrzymali kobietę i mężczyznę, członków gangu działającego w Niemczech, oszukującego metodą "na wnuczka". Według niemieckiej policji grupa wyłudziła ok. 900 tys. euro.
Jak poinformował rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, Robert K. i Soraya P. poszukiwani byli europejskimi nakazami aresztowania.
- Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP od pewnego czasu szukał ukrywających się w Polsce członków grupy przestępczej, zajmującej się w Niemczech oszustwami metodą "na wnuczka" - powiedział Sokołowski. Jak podkreślił, z informacji przekazanych przez niemiecką policję wynikało, że gang mógł mieć na swoim koncie co najmniej 221 oszustw.
Mężczyznę policjanci zatrzymali na warszawskim Muranowie, kobieta zdołała wyjechać ze stolicy. - Trop prowadził do Poznania. Zatrzymano ją w Baranowie. Teraz czekają na ekstradycję - zaznaczył rzecznik.
Według informacji Polskiej Agencji Prasowej mężczyzna ma polskie obywatelstwo, kobieta - niemieckie. Obydwoje są narodowości romskiej.
Oszustwo "na wnuczka" to jeden z popularniejszych rodzajów oszustw. Schemat jest zawsze podobny. Członkowie gangów lub szajek dzwonią do starszych osób, podając się za ich krewnych. Po krótkiej rozmowie proszą o pożyczkę, tłumacząc jednak, że sami z różnych powodów - np. choroby - nie mogą jej odebrać. Informują, że po pieniądze przyjedzie ich zaufany znajomy lub znajoma, a później znikają z często wieloletnimi oszczędnościami.