"Polacy w wyborach będą kierować się własnym portfelem"
- Polacy, jeśli już w ogóle idą do wyborów, kierują się przede wszystkim stanem własnego portfela - tym obecnym i tym przewidywanym. Również na partie patrzą przez pryzmat portfela - stwierdził socjolog, prof. Janusz Czapiński. W rozmowie z "Przekrojem" mówi na temat rozpoczętego badania Diagnoza Społeczna, która - jak zaznacza profesor - "pokazuje, co naprawdę piszczy w trawie, a nie co wydaje się ludziom".
"Na przestrzeni 21 lat Polacy poczuli się pewniej", bo - jak twierdzi prof. Czapiński - nie doświadczamy tego, co dawniej - strachu przed utratą pracy. - Polacy odzyskali pewność siebie, wigor, optymizm, jakoś sobie ułożyli na nowo relacje w rodzinach, bo był taki moment, kiedy i tutaj zaczynało się psuć w związku z gonitwą za pieniądzem - twierdzi socjolog.
Czapiński dodaje, że nie ma także eksplozji patologi w młodych pokoleniach. Jednak jest to tylko jeden punkt widzenia. - Z perspektywy całego społeczeństwa i z perspektywy państwa widać wyraźnie znaki ostrzegawcze, że grozi nam klęska - profesor zaznacza w wywiadzie obawy społeczeństwa ze względu na brak stabilnych fundamentów gospodarki.
Wszelkie obawy i trwogi przełożą się na wynik wyborów. - Polacy, jeśli już w ogóle idą do wyborów, kierują się przede wszystkim stanem własnego portfela - tym obecnym i tym przewidywanym. Również na partie patrzą przez pryzmat portfela - wyjaśnia profesor. Jego zdaniem Polacy w kolejnych wyborach nie będą się kierować symbolami, jak. np. katastrofa smoleńska.
Czapiński podkreśla, że pieniądze są decydującym kryterium wyborów. - Albo zaufają, że ktoś im dołoży gorsza, a przynajmniej nie zabierze, albo nie zaufają - mówi.
Socjolog zauważą, że pozycję rządzącego ugrupowania podważyła dyskusja i spory wokół OFE. Podważona została także wiarygodność w zw. z brakiem wiedzy polityków, jak miałyby wyglądać te zmiany. - W tym sporze medialnie wygrali przeciwnicy projektu rządowego - zaznacza profesor.
- Politycy powinni sobie zdawać sprawę z jednego - że mogą przemeblować świadomość Polaków w wymiarze obyczajowo - ideowym, ale nie przemebluje jej w wymiarze ekonomicznym - twierdzi socjolog. - Najbliższe wybory wygra ten, kto przekona Polaków, że nie stracą finansowo - albo stracą mniej - przekona ich, że to, co mówi, jest naprawdę wiarygodne - stwierdza Czapiński.