Polacy utknęli w samolocie do Grecji. "Bezprawnie przetrzymywali nas"
Pasażerowie lotu Ryanair z Warszawy na Zakynthos od 11 godzin byli uwięzieni w samolocie w Atenach. Brakowało informacji, posiłków i opieki, a sytuacja wywołała chaos i frustrację.
Co musisz wiedzieć?
- Pasażerowie czarterowego lotu Ryanair z Warszawy na Zakynthos utknęli w Atenach po dwóch nieudanych próbach lądowania 28 września 2025 r.
- Przez wiele godzin nie mogli opuścić samolotu, nie otrzymali posiłków ani napojów, a linie lotnicze nie udzielały jasnych informacji.
- Biuro podróży Rainbow i Ryanair przekazywały sprzeczne komunikaty, a poszkodowani pasażerowie zapowiadają walkę o odszkodowania.
BIBLIOTEKA_NARODOWA_v2.mp4
Pasażerowie lotu RR3101 linii Ryanair, którzy 28 września 2025 r. mieli polecieć z Warszawy na Zakynthos, zamiast rozpocząć wakacje, utknęli w samolocie. Sprawę jako pierwszy opisał "Fakt". Jak relacjonują osoby na pokładzie, lot czarterowy zakupiono z biurem podróży Rainbow, jednak podróż szybko zamieniła się w wielogodzinny koszmar. Przez cały dzień pasażerowie pozostawali bez wyjaśnień, wody czy jedzenia. Po dwóch nieudanych próbach lądowania na Zakynthos samolot skierowano do Aten, gdzie podróżni zostali zatrzymani na pokładzie.
Pierwsze problemy pojawiły się jeszcze przed startem. Lot RR3101, zaplanowany na godzinę 9:00, wystartował dopiero o 10:15 z powodu przedłużającej się odprawy bagażowej i kontroli bezpieczeństwa. Po dotarciu nad Zakynthos samolot próbował lądować, jednak – jak mówią pasażerowie – silne turbulencje uniemożliwiły bezpieczne podejście. Załoga zdecydowała o przekierowaniu maszyny do Aten na tankowanie, nie informując podróżnych o dalszych planach.
Po wylądowaniu w Atenach pasażerowie nie mogli opuścić samolotu przez wiele godzin. Nie otrzymali posiłków, napojów, voucherów ani podstawowych informacji. – Nie mogliśmy wyjść z samolotu, a na pytanie, dlaczego nie dostaniemy wody czy jedzenia, usłyszeliśmy, że Ryanair nie jest przygotowany na taką sytuację – relacjonuje jedna z osób na pokładzie.
Po tankowaniu samolot ponownie wystartował w kierunku Zakynthos, jednak druga próba lądowania również zakończyła się niepowodzeniem. Pasażerowie wrócili do Aten, gdzie znów nie zostali wypuszczeni z maszyny. U wielu osób pojawiły się objawy choroby lokomocyjnej. – Duża część ludzi wymiotowała. Pomimo tego podczas powrotu do Aten nie zostało nam zapewnione ani jedzenie, ani woda. Co gorsze, nadal nie mogliśmy opuścić pokładu – relacjonuje pasażerka, która skontaktowała się z "Faktem".
Po drugim lądowaniu w Atenach doszło do kłótni i napięć z załogą. – Zapytaliśmy się załogi samolotu co dalej, ale nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Potem powiedziano, że nie ma możliwości, by zapewnić nam cokolwiek. Po prostu bezprawnie przetrzymywali nas na pokładzie – przyznała pasażerka.
Około godziny 20:00 pasażerowie usłyszeli, że trzecia próba lądowania nie nastąpi. Wciąż nie podano żadnych informacji o hotelu, alternatywnym locie czy rekompensacie. Część podróżnych twierdzi, że Ryanair i biuro podróży unikały jasnych odpowiedzi. Biuro Rainbow przekazało: "ze względu na warunki pogodowe samolot ma podjąć kolejną próbę lądowania. Na ten moment jednak obsługa oczekuje na jakąkolwiek poprawę pogody".
Pasażerowie przekazują, że na lotnisku w Atenach panuje chaos, a oni sami dowiedzieli się od pilota, że kolejnego lądowania nie będzie. – Rozumiemy, że warunki atmosferyczne są fatalne, ale to nie zwalnia z obowiązku traktowania ludzi w sposób humanitarny. Zero jakichkolwiek informacji, na pokładzie są dzieci – mówi "Faktowi" pasażerka.
Sytuacja na pokładzie stawała się coraz bardziej napięta. – Jesteśmy uwięzieni w samolocie od 11 godzin! A na pytanie co dalej, słyszymy, że nie wiadomo. Nawet za wodę trzeba płacić, co w takiej sytuacji jest nie do pomyślenia. Od ponad 2 godzin stoimy na płycie lotniska. Ludzie staja w drzwiach i domagają się wypuszczenia – mówi "Faktowi" pasażerka.
Ostatecznie pasażerowie otrzymali informację o możliwości opuszczenia pokładu. "Witam, ze względu na warunki pogodowe Państwa samolot nie wyleci dzisiaj z lotniska w Atenach na Zakynthos. Prosimy o przestrzeganie komunikatów przekazywanych przez obsługę lotniska, która organizuje transport hotel-lotnisko/lotnisko-hotel oraz zakwaterowanie. Jutro poinformujemy Państwa o godzinie wylotu. Pozdrawiamy zespol Rainbow Zakynthos" – napisano w komunikacie skierowanym do pasażerów.
Poszkodowani pasażerowie zapowiadają, że będą domagać się odszkodowań i pełnej rekompensaty za zmarnowany dzień oraz brak właściwej opieki. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem WE 261/2004, linie lotnicze są zobowiązane do zapewnienia pasażerom posiłków i napojów w przypadku opóźnienia trwającego dłużej niż dwie godziny, zakwaterowania w hotelu, jeśli konieczne jest oczekiwanie na nowy lot, informacji o prawach oraz pomocy w organizacji dalszej podróży, a w przypadku odwołania lotu – również odszkodowania.
Źródło: Fakt