Polacy utknęli na wietnamskiej wyspie
250 pasażerów, w tym polscy turyści, utknęli na wietnamskiej wyspie Phu Quoc. Ich samolot miał wylecieć do Warszawy dziś rano, jednak z powodu warunków pogodowych został przekierowany do Ho Chi Minh. Pasażerowie skarżą się na brak informacji i od kilkunastu godzin czekają w terminalu.
Jak poinformował rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski, powodem przekierowania samolotu dreamliner lecącego z Warszawy do Phu Quoc były warunki pogodowe. Ostatecznie samolot wylądował na lotnisku Ho Chi Minh.
"W chwili obecnej oczekujemy na przebazowanie załogi i mechanika. Pasażerowie otrzymali vouchery na posiłki i w zależności od czasu przylotu dodatkowej załogi rejs powinien zostać kontynuowany w ciągu kilku godzin" - przekazał Moczulski w południe.
Wielogodzinne oczekiwanie i brak informacji
Jednak pasażerowie, którzy utknęli na lotnisku, skarżą się, że nie otrzymali żadnych konkretnych informacji w tej sprawie. - Dostaliśmy kanapkę i puszkę napoju. Kontaktu z biurem nie mamy. Był rano komunikat o opóźnieniu bez konkretów - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską jedna z pasażerek.
Pierwsze informacje zaczęły docierać do pasażerów ok. godz. 13. Biuro podróży przekazało, że "udało się skompletować załogę". - Może za trzy godziny wylecimy. Ale może to tylko taki uspokajający komunikat - dodała pasażerka, która przekazała nam informacje o problemach. Po godz. 16 pasażerowie wciąż nie wylecieli z wietnamskiej wyspy.
Przeczytaj także: