Polacy ranni w wypadku kolejowym w Czechach
Dwóch młodych Polaków zostało rannych w
zderzeniu ich samochodu z pociągiem towarowym w Czechach. Do
wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek na strzeżonym
przejeździe kolejowym w Bohuminie niedaleko granicy z Polską.
Życiu obu mężczyzn nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kierowany przez 19-letniego mieszkańca Rybnika volkswagen golf - mimo że były opuszczone zapory i paliły się dwa czerwone światła ostrzegawcze - wjechał na przejazd kolejowy. W samochód uderzył polski pociąg towarowy prowadzony przez 40-letniego maszynistę.
Skład kolejowy pchał przed sobą samochód onad 120 metrów.
W wypadku oprócz kierowcy golfa ranny został także 17-letni pasażer - również mieszkaniec Rybnika. Obaj mężczyźni trafili do Szpitala Klinicznego w Ostrawie-Porubie. Zdaniem lekarzy, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Młodszy z mężczyzn odniósł lżejsze obrażenia. Po udzieleniu pomocy ambulatoryjnej zapewne opuści szpital. Stan zdrowia 19- letniego kierowcy lekarze określają jako poważny, ale bez bezpośredniego zagrożenia dla życia. Polak leży na oddziale intensywnej terapii.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że obaj Polacy jechali od Ostrawy w kierunku przejścia granicznego Bohumin-Chałupki. Z nieznanych powodów zdecydowali się wjechać na zamknięty przejazd kolejowy.
Przyczyny wypadku dopiero badamy. Pewne jest jednak, że na torowisko kierowca wjechał na czerwonym świetle, omijając opuszczone zapory - powiedziała rzeczniczka prasowa komendy policji w Karwinie Latusze Viaczkova. Jak wyjaśniła, dopiero w szpitalu przeprowadzone zostaną badania na obecność alkoholu we krwi kierowcy.