Polacy przygotowują bazę w Iraku
W mieście Hilla, kilka
kilometrów od bazy Babilon, polscy żołnierze z batalionu
logistycznego przygotowują obóz-bazę na przyjęcie żołnierzy z
Rumunii, Węgier, Słowacji, Mongolii i Filipin, wchodzących w skład
wielonarodowej dywizji.
18.08.2003 | aktual.: 18.08.2003 17:03
Do 1 września do obozu przybędą wszyscy żołnierze z tych narodowych kontyngentów. Na razie oprócz Polaków na miejscu są Słowacy i Rumuni ze sprzętem inżynieryjnym oraz Węgrzy.
Babilon to główna baza 9-tysięcznej dywizji międzynarodowej i siedziba jej dowództwa. Dywizja, dowodzona przez Polaków, od 3 września przejmie odpowiedzialność nad centralno-południową strefą stabilizacji w Iraku.
"Jesteśmy w trakcie przygotowywania budynków do zamieszkania, w tej bazie będą magazyny paliw i smarów dla całej dywizji" - powiedział w poniedziałek podpułkownik Krzysztof Łada.
Żołnierze i miejscowi Irakijczycy kończą już prace w odnowionym budynku, do którego wprowadzą się żołnierze węgierskiego batalionu transportowego. To obok tego budynku spadła część pocisków z moździerzy wystrzelonych 31 lipca. Pozostałe spadły na teren, który teraz wyrównują buldożery, aby wysypać go grysem.
"Ostrzał prowadzono z odległości półtora kilometra. Pociski na szczęście przeniosły, pomoc od amerykańskich marines nadeszła błyskawicznie" - wspomina Łada. Według niego, prawdopodobnie była to grupa bandytów, jeżdżąca po całym Iraku i dokonująca napadów. Po kilku dniach ojciec jednego z atakujących przyszedł do jednostki i przepraszał za syna, na którego - jak mówił - nie ma wpływu. Przesłuchanie mężczyzny doprowadziło do zatrzymania przez policję jednego z zamachowców.
"Generalnie nie spotykamy się z objawami wrogości, ale nie możemy wystawić posterunków tak daleko, jak byśmy chcieli, by nie dopuścić do ataku rakietowego lub moździerzowego" - powiedział dowódca bazy i zarazem dowódca batalionu logistycznego podpułkownik Adam Słodczyk.
Jego zdaniem, najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa jest współpraca z okoliczną ludnością, która korzystając z bliskości bazy, gdzie może zarobić, w razie zagrożenia sama ostrzeże przed atakiem.
W bazie przy pracach budowlanych i porządkowych codziennie pracują Irakijczycy.
Z jednej strony obóz graniczy z rzeką Szatt al-Hilla, na drugim jej brzegu dzieci i młodzieńcy przyjaźnie machają. Niektórzy przepływają rzekę i wychodzą na brzeg, oddzielony od obozu zasiekami z kolczastego drutu. Obóz zajmuje ponad trzy hektary, docelowo rozrośnie się do blisko pięciu. Polskich żołnierzy jest około 250, a będzie ponad 400. Docelowo służyć w nim będzie 1150 ludzi. (iza)