Polacy nie chcą pieniędzy?
Zaledwie 60 Polaków, głównie z Małopolski i
Podkarpacia, przyłączyło się do zbiorowego pozwu przeciwko
amerykańskiej sieci Wal-Mart - informuje "Dziennik Polski".
Dziś mija termin nadsyłania zgłoszeń i szansa na zdobycie 12 tysięcy dolarów odszkodowania. Tyle pieniędzy obiecują amerykańscy prawnicy każdej osobie, która między styczniem 2000 r., a chwilą obecną pracowała w największej w Stanach Zjednoczonych sieci sklepów.
Jak podkreślają adwokaci z kancelarii prawniczej Cohen, Weiss and Simon LLP, Wal-Mart przez lata zatrudniał do sprzątania swoich hipermarketów przede wszystkim nielegalnych emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej oraz z Meksyku (w sumie ok. 10 tys. osób). Szacuje się, że wśród nich było około 1000 Polaków, pochodzących głównie z Małopolski i Podkarpacia.
Osoby te pracowały bez żadnych umów, nie płacono im za nadgodziny, czasem nie dostawały nawet obiecanej pensji, nie miały też prawa do odszkodowań za wypadki przy pracy oraz do ubezpieczenia zdrowotnego. Teraz za wyzyskiwanymi pracownikami chce wstawić się amerykańska kancelaria. Zainteresowanie jej ofertą jest jednak niewielkie. Do tej pory do zbiorowego pozwu przystąpiło około 60 Polaków.
- W innych krajach zainteresowanie jest podobne - mówi Maciej Sokołowski z warszawskiej Agencji Public Relations, która została poproszona przez amerykańską kancelarię o pomoc w znalezieniu na terenie Polski nielegalnych pracowników sieci. Amerykańscy prawnicy złożyli więc w sądzie w New Jersey, przed którym ma toczyć się postępowanie, wniosek o przedłużenie okresu składania zgłoszeń. Decyzja sądu będzie znana w ciągu kilku najbliższych dni. (PAP)