Polacy nadużywają antybiotyków
Polacy zażywają zbyt dużo antybiotyków. W efekcie coraz więcej drobnoustrojów jest opornych na leczenie, a groźne, śmiertelne choroby dotykają coraz większą liczbę osób - alarmuje Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.
Polska należy do grupy siedmiu krajów o najwyższym dziennym zużyciu antybiotyków w Unii Europejskiej. W tej niechlubnej statystyce yprzedza nas tylko Francja. Antybiotyki stały się codziennością: lekarze przepisują je nawet na zwykłe przeziębienie, czasem - po prostu na prośbę pacjenta, bez badania.
Według przedstawicieli Urzędu sprawia to, że leki stają się nieskuteczne, zmniejszają się szanse wyleczenia chorego i rosną koszty leczenia: stale trzeba szukać nowych leków, bo stare przestają działać.
Co więcej, w ostatnich latach powstają nowe rodzaje zakażeń, powodowanych przez drobnoustroje, które w przeszłości nie były groźne. Przykładem może być narastająca odporność pneumokoków, bakterii mogących wywołać sepsę i wiele zakażeń dróg oddechowych, zapaleń ucha i zapaleń zatok.
Gronkowiec złocisty, który jeszcze pół wieku temu był wrażliwy na większość powszechnie stosowanych antybiotyków, dziś niemal nie reaguje na penicylinę. Coraz częściej pojawiają się też szczepy tego drobnoustroju, odporne na większość pozostałych antybiotyków.
W różnych regionach kraju obserwuje się groźne zachorowania, w tym także ogniska epidemiczne wywołane przez bakterie, odporne na leki. W wielu przypadkach lekarze bezradnie rozkładają ręce.
