Skandaliczny incydent w Warszawie. "Otóż nie jest po sprawie"

- Piaskowiec został zniszczony - mówi zastępczyni prezydenta Warszawy, Renata Kaznowska. Urzędniczka pokazała, w jakim stanie znajduje się materiał, na którym stoi pomnik Syrenki oblany w piątek pomarańczową farbą przez aktywistki klimatyczne.

Pokazała pomnik Syrenki. "Otóż nie jest po sprawie"
Pokazała pomnik Syrenki. "Otóż nie jest po sprawie"
Źródło zdjęć: © Ostatnie Pokolenie, X
Paweł Buczkowski

10.03.2024 | aktual.: 10.03.2024 17:54

Farba zrobiona z proszku z dodatkiem barwnika spożywczego użyta w piątek przez aktywistki miała nie spowodować żadnych szkód na samym pomniku. I tak się rzeczywiście stało, bo na zdjęciach widać, że monument po czyszczeniu odzyskał swoją barwę.

- Z mediów społecznościowych dowiadujemy się, że Syrenka jest czysta po akcie wandalizmu i jest po sprawie. Otóż nie jest po sprawie - podkreśla jednak zastępczyni prezydenta Warszawy, Renata Kaznowska.

Urzędniczka zwraca uwagę na piaskowiec, na którym stoi pomnik Syrenki. Na nagraniu opublikowanym przez nią w niedzielę widać, że materiał jest wciąż zabarwiony kolorem proszku, którego użyły aktywistki.

- Piaskowiec został zniszczony i to służby konserwatorskie i eksperci ocenią, jakie prace należy wykonać, aby przywrócić go do stanu sprzed aktu wandalizmu - dodaje Kaznowska.

Pomnik Syrenki oblany farbą

Do zdarzenia doszło w piątek rano. Policjanci dostali zgłoszenie, że dwie młode kobiety oblały pomnik warszawskiej Syrenki nieznaną substancją. Kobiety zostały zatrzymane.

Były to aktywistki klimatyczne z "Ostatniego pokolenia", które w mediach społecznościowych opublikowało film, pokazujący, jak kobiety oblewają pomarańczową farbą pomnik Syrenki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To jest alarm! Dzisiaj jest dzień kobiet. Nasze ciężko wywalczone prawa wciąż są łamane. A będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję dzień kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy "Ostatnim pokoleniem" i będziemy o siebie walczyć - mówi jedna z kobiet na filmie.

Aktywistki z tej samej grupy w poprzednią niedzielę wtargnęły na scenę w trakcie koncertu w Filharmonii Narodowej, wykrzykując hasła: - To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy "Ostatnim pokoleniem", które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny.

Po niecałej minucie dwie kobiety zostały zdjęte ze sceny przez ochronę filharmonii. W czasie ich protestu orkiestra nie przestała grać.

Czytaj także:

Źródło: X, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
syrenkawandalizmrenata kaznowska
Zobacz także
Komentarze (1174)