Pokaz filmu-rozmowy Wajdy z Nowakiem-Jeziorańskim
Powstanie Warszawskie zawsze będzie
przedmiotem sporu; rozmawiając z Janem Nowakiem-Jeziorańskim
chciałem usłyszeć opinię kogoś, kto miał do czynienia z ludźmi
podejmującymi decyzję o jego wybuchu - powiedział Andrzej Wajda w
Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie, gdzie w piątek pokazano
jego film "Jan Nowak-Jeziorański. 60 lat później. 1944-2004".
Niespełna 30-minutowy film wyreżyserowali Andrzej Wajda i Andrzej Kotkowski. To zapis rozmów przeprowadzonych z legendarnym "kurierem z Warszawy" w ostatnich miesiącach jego życia, przeplatany fragmentami filmu fabularnego Wajdy "Kanał". Reżyser podczas spotkania w Centrum Kultury Żydowskiej przyznał, że od lat nosił się z zamiarem nakręcenia filmu o Jeziorańskim, ale kolejne projekty upadały.
Wajda tłumaczył, że mógł nie robić wywiadu z Jeziorańskim, ale czuł ogromną potrzebę, by w 60 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego, o którym wiele osób mówiło z euforią, porozmawiać z kimś, kto był świadomym uczestnikiem tych zdarzeń i mógł odpowiedzieć na pytanie czy powstanie musiało się tak potoczyć.
Jan Nowak-Jeziorański w rozmowie z Wajdą mówi m.in. o tym, że miał świadomość, iż Anglosasi nie pomogą polskim powstańcom, ale zbyt późno dotarł z tą informacją do stolicy, gdy wszelkie decyzje o rozpoczęciu walk były już podjęte. Przypomina, że nie było wówczas w kraju głosów: nie róbmy powstania i że nikt, także jego dowódcy, nie spodziewali się, że potrwa ono aż 63 dni.
Andrzej Wajda przyznał, że dla niego jedną z najbardziej zdumiewających wypowiedzi Nowaka-Jeziorańskiego była teza, że Powstanie Warszawskie uchroniło Polaków przed wybuchem powstania później - w 1956 r., które mogłoby mieć znacznie gorsze skutki. Według Jeziorańskiego, "pamięć powstania stworzyła skuteczny hamulec w roku 1956, a społeczeństwo polskie potrafiło wykształcić w sobie inne formy oporu, bez uciekania się do gwałtu".
"Powstanie było skazane na klęskę, bo nie było żadnych szans, żeby ktokolwiek mu pomógł" - mówił PAP Wajda. Dodał, że tylko historycy mogą odpowiedzieć czy była jakaś alternatywa. Reżyser twierdził, że nie zmieniłby swojego filmu "Kanał", ale też dziś taki film nie mógłby już powstać. "Jeżeli jako dorosły człowiek miałbym zrobić film o Powstaniu Warszawskim, zrobiłbym film o tym co się działo między Londynem i dowództwem Armii Krajowej" - powiedział Wajda.