Pogrzeb Trynkiewicza. Ksiądz zabrał głos ws. "wampira z Piotrkowa"
Mariusz Trynkiewicz, znany jako "wampir z Piotrkowa", zmarł 9 stycznia w szpitalu więziennym w Gdańsku. Pojawiają się głosy, że nie zasługuje na godny pochówek. Ks. Janusz Koplewski w rozmowie z "Faktem" podkreśla, że każdy ochrzczony ma prawo do pogrzebu z ceremoniałem.
Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca i przestępca seksualny, zmarł 9 stycznia w szpitalu więziennym w Gdańsku. Miał 62 lata.
"Szatan" lub "wampir z Piotrkowa", jak o nim mówiono, został skazany za zabójstwo czterech chłopców w Piotrkowie Trybunalskim w 1988 roku. Po amnestii wyrok zmieniono na 25 lat więzienia.
W 2014 r. Trynkiewicz opuścił więzienie, ale szybko wprowadzono tzw. ustawę o bestiach, aby umieścić go w specjalnym ośrodku w Gostyninie. Po kilku latach pobytu trafił do więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej. Ostatecznie przebywał w ośrodku terapeutycznym Zakładu Karnego w Sztumie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy o Trzaskowskim i Martyniuku. "Nie wiem, co to za sojusz będzie"
Śmierć Trynkiewicza wywołała kontrowersje dotyczące jego pochówku. Niektórzy uważają, że nie zasługuje on na godny pogrzeb.
- Osąd nie należy do nas, bez względu na to, co strasznego ten człowiek zrobił. Jeśli był ochrzczony, należy mu się pogrzeb zgodny z ceremoniałem. Nie robilibyśmy tego jedynie, gdyby oficjalnie dokonał aktu apostazji - mówi ks. Janusz Koplewski w rozmowie z "Faktem".
Duchowny zaznacza, że osąd Trynkiewicza należy do Boga, a nie do ludzi. - Teraz osądzi go Bóg. My tego robić nie możemy. Nie sądź, a nie będziesz sądzony - mówi ks. Koplewski, dodając, że sąd już wydał wyrok na ziemi.
Decyzja o miejscu pochówku Trynkiewicza należy do jego rodziny. Istnieje obawa, że mogiła mogłaby stać się obiektem ataków. Ks. Koplewski podkreśla, że to rodzina zdecyduje, czy spocznie w rodzinnym grobie, czy anonimowym.
Źródło: "Fakt", WP Wiadomości