Pogrzeb Prigożyna i los wagnerowców. Rosjanie mają swoje teorie
Mieszkańcy Petersburga mogli w środę złożyć wieńce na grobie Jewgienija Prigożyna, po tym jak we wtorek odbył się prywatny pogrzeb dowódcy wagnerowców. Podczas gdy za zamkniętymi drzwiami rozstrzyga się los grupy wojowników, Rosjanie mają swoje teorie, co może stać się w najbliższych tygodniach. Agencja AP udostępniła nagrania po zamkniętych uroczystościach. Na cmentarzu pojawili się politycy i zwykli ludzie. Kamery nagrały m.in. Wasilija Własowa z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, który wprost przyznał, że nie spodziewał się, by śmierć dopadła szefa grupy Wagnera w Rosji. - Nikt nie mógł przewidzieć, że tragedia wydarzy się w stosunkowo spokojnym regionie twerskim. Myślałem, że jeśli do tego dojdzie, stanie się to w DRL lub ŁRL [okupowanej samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej lub okupowanej samozwańczej Ługańskiej Republice Ludowej - przyp. red.] - przyznał Własow. Z kolei zwykli mieszkańcy miasta są przekonani o wieczności wagnerowców, dając im szanse na przetrwanie w obecnych strukturach. - Prigożyn był dla nas dobrym człowiekiem. Myślę, że firma PMC Wagner nie zostanie rozwiązana po jego śmierci - stwierdził Denis, uczeń z Petrsburga. Dzięki rosyjskiej propagandzie Prigożyn, oskarżany o zbrodniczą działalność wagnerowców w Ukrainie, cieszy się dużym szacunkiem wśród swoich obywateli. Według AP, Rosjanie są za tym, by grupa Wagnera przetrwała, ponieważ w narodzie panuje podsycane przekonanie, że ich kraj ma coraz więcej "wrogów" na arenie międzynarodowej.