Pogrzeb Pjusa. Stara gwardia polskiego hip‑hopu i kibice Legii żegnali rapera
W poniedziałek odbył się pogrzeb znanego rapera Pjusa. Karol Nowakowski zmarł w wieku 39 lat w trakcie operacji. Latami zmagał się z chorobą nowotworową. Muzyk spoczął na Powązkach Wojskowych.
Pogrzeb rapera Pjusa rozpoczął się w poniedziałek o godzinie 13:15. Msza żałobna odbyła się w sali ceremonialnej Domu Pogrzebowego na terenie Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Przed rozpoczęciem mszy żałobnej z głośników wybrzmiał rap. Prócz bliskich muzyka, na miejscu pojawili się także inni raperzy, m.in. Eldo i Pezet. Nie zabrakło także kibiców Legii. To właśnie temu klubowi kibicował Karol "Pjus" Nowakowski.
Przy trumnie pojawiło się zdjęcie artysty. Żałobnicy złożyli też wiele kwiatów i wiązanek. Po mszy kibicie zadbali o wzruszający gest. Na cmentarzu wybrzmiała piosenka "Sen o Warszawie" autorstwa Czesława Niemena.
Zobacz też: Szansa na śnieg? Ekspert o zimie w Polsce. Prognoza pogody na najbliższe tygodnie
Nie żyje raper Karol "Pjus" Nowakowski
Karol Nowakowski zmarł w środę 12 stycznia. Raper od 2003 roku związany był z zespołem 2cztery7. W 2004 roku zdiagnozowano u niego rzadką chorobę: neurofibromatozę typu 2. Z jej powodu artysta stracił słuch.
Informację o śmierci rapera przekazał jego przyjaciel Piotr Kucza. Pjus w zeszłym roku przeszedł cztery operacje. W szpitalu spędził siedem miesięcy.
Pjus w 2009 roku nagrał album "Life After Deaf". Na płycie opowiedział o swoich rzadkiej chorobie. Nowakowski był prawdopodobnie pierwszym na świecie artystą z cyfrowym słuchem, który nagrał album studyjny.