Ostatnie pożegnanie byłego posła PO
Po zakończeniu mszy kondukt pogrzebowy ruszył ulicami Buska na cmentarz parafialny. Tam wieloletniego posła PO pożegnali Ewa Kopacz, premier oraz w imieniu władz regionu świętokrzyskiego wicemarszałek województwa Grzegorz Świercz.
Tusk wspominał m.in. działalność opozycyjną w czasach PRL, dla której Miodowicz porzucił swoją pasję - alpinizm. Podkreślił, że Miodowicz był pierwszym, który odpowiedział wówczas na tworzenie niezależnego ruchu studenckiego. - Porzucił swoje skałki i góry, aby wspiąć się na dużo poważniejszy szczyt - powiedział premier.
- W jego biografii było wszystko to, co potrzebne jest na skałach, czy wysokich górach. Jeśli będziemy mieć w pamięci Kostka, to jako wzór odpowiedzialności, bezinteresowności, odwagi i skromności. To są wszystkie cechy potrzebne, by zdobywać wysokie góry, żeby zmagać się ze skałami. Tego wszystkiego pewnie każdy z nas mógłby się od Kostka uczyć - podkreślił premier.
Zdaniem Kopacz, Miodowicz dał się poznać jako osoba opanowana, dokładna, pracowita i cicha. - Żadnej demonstracji wielkości, żadnych szumnych wypowiedzi i poszukiwania siebie wśród fleszy - powiedziała.
Konstanty Miodowicz spoczął w rodzinnym grobowcu.