Pogrzeb adwokata i dziennikarki zastrzelonych w Rosji
Setki osób pożegnały w Moskwie
znanego obrońcę praw człowieka i adwokata Stanisława Markiełowa
oraz dziennikarkę opozycyjnej "Nowej Gaziety" Anastazję Baburową,
zastrzelonych w poniedziałek w centrum stolicy Rosji.
23.01.2009 | aktual.: 23.01.2009 13:04
34-letni Markiełow został pochowany na Cmentarzu Ostankińskim, w północnej części Moskwy. W ostatnią drogę odprowadziło go ok. 150- 200 osób - jego bliscy, obrońcy praw człowieka, prawnicy, dziennikarze i zwykli moskwianie.
Wśród uczestników uroczystości żałobnej nie było ani przedstawicieli władz Rosji, ani władz Moskwy. Pogrzeb odbył się w całkowitej ciszy; nad trumną nikt nie przemawiał.
25-letnią Baburową pożegnano w Sali Żałobnej Centralnego Szpitala Klinicznego. Dziennikarka zostanie pochowana w Sewastopolu na Krymie, skąd pochodziła.
Ostatni hołd oddało jej ok. 300-400 osób, wśród których dominowali młodzi ludzie - dziennikarze, studenci i aktywiści demokratycznych ugrupowań młodzieżowych.
- Nastia zdążyła bardzo wiele; zdążyła to, co najważniejsze - zostać uczciwym człowiekiem - powiedział nad otwartą trumną z jej ciałem szef "Nowej Gaziety" Siergiej Sokołow.
Ojciec dziennikarki Eduard Baburow zauważył z kolei, iż "zawsze mówiła, że chce być sprawiedliwym i uczciwym reporterem; że chce, by znano ją nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie".
Anastazja Baburowa była studentką na Wydziale Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) im. Michaiła Łomonosowa. Wcześniej ukończyła Wydział Prawa Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) oraz Wydział Ekonomii i Zarządzanie czarnomorskiej filii MGU.
W "Nowej Gaziecie" pracowała od października 2008 roku. Zajmowała się nieformalnymi ruchami młodzieżowymi i neonazistami. Współpracowała też z dziennikami "Izwiestija", "Rossijskaja Gazieta" i "Wieczernaja Moskwa". Uprawiała sambo, jogę i szermierkę.
Stanisław Markiełow należał do grona wziętych adwokatów moskiewskich. Od 1994 roku prowadził wiele głośnych spraw, w tym zgwałconej i zamordowanej w 2000 roku przez pułkownika armii rosyjskiej Jurija Budanowa 18-letniej Czeczenki Elizy Kungajewej.
Blisko współpracował z Anną Politkowską, także dziennikarką "Nowej Gaziety", zastrzeloną dwa lata temu w centrum Moskwy. W 2005 roku doprowadzili oni do skazania na 11 lat łagru Siergieja Łapina, porucznika sił specjalnych milicji OMON, który w czasie pacyfikacji Czeczenii bestialsko znęcał się nad aresztowanymi Czeczenami.
Był również adwokatem Michaiła Biekietowa, dziennikarza z podmoskiewskich Chimek, brutalnie pobitego w listopadzie 2008 roku. Biekietow, redaktor "Chimkinskiej Prawdy", ze względów ekologicznych występował przeciwko jednemu z wariantów poszerzenia trasy wylotowej z Moskwy do Petersburga, forsowanemu przez lokalne władze.
Markiełow zostawił żonę i dwoje dzieci. Jego brat - Michaił Markiełow, były deputowany do Dumy Państwowej, obiecał, że otoczy ich opieką.
Markiełow i Baburowa zostali zastrzeleni w poniedziałek po południu na ruchliwej ulicy w pobliżu Soboru Chrystusa Zbawiciela, kilkaset metrów od Kremla. Sprawcy nie schwytano. Milicja twierdzi, że nie dysponuje nawet jego portretem pamięciowym.
Według rosyjskich mediów, zuchwałość, z jaką działał zabójca, może wskazywać, że jest on milicjantem lub funkcjonariuszem którejś ze służb specjalnych.
Jerzy Malczyk