"Pogoria" z portu Hanko do Polski wróci na silniku
W fińskim porcie Hanko nadal trwa porządkowanie pokładu "Pogorii" po awarii, jakiej jacht uległ we wtorek. Większość młodzieżowej załogi zdecydowała się wrócić do Polski promem - poinformował sekretarz generalny Polskiego Związku Żeglarskiego Zbigniew Stosio. Reszta młodzieży pomaga porządkować "Pogorię" i wróci do Polski na jej pokładzie - choć na silniku, a nie korzystając z żagli.
Jak wyjaśnił Stosio, przy cięższych pracach związanych z zabezpieczeniem złamanych masztów pomaga załodze "Pogorii" fińska straż pożarna dysponująca dźwigami. - Trwają też ciągle inne prace, m.in. przy uporządkowaniu takielunku, w których bierze udział zarówno stała załoga jachtu, jaki i 40-osobowa załoga młodzieżowa - powiedział Stosio.
Jak dodał sekretarz, 29 spośród 40 młodych załogantów zdecydowało się na powrót do Polski promem. - Wypłyną oni z Hanko 11 lipca, a do Polski dotrą około godz. 15:00 dnia następnego - powiedział Stosio dodając, że reszta młodzieży postanowiła wrócić do kraju "Pogorią".
- Ciągle nie wiemy, kiedy jacht zostanie na tyle uporządkowany, by mógł bezpiecznie - na silniku - wyruszyć w powrotną drogę przez Bałtyk - poinformował sekretarz.
Stosio powiedział też, że jego zdaniem najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii jachtu było pęknięcie jednej z lin utrzymujących przedni maszt. - Prawdopodobnie puścił któryś z zacisków znajdujących się na końcu liny i przedni maszt pochylając się pociągnął za sobą dwa pozostałe - ocenił.
Stosio nie podziela przytaczanej przez media opinii byłego kapitana "Pogorii", Krzysztofa Baranowskiego, że maszty złamały się po tym, jak puściła skorodowana lina. - Pan kapitan pływał "Pogorią" kilkanaście lat temu, od tego czasu maszty były wielokrotnie naprawiane - powiedział Stosio.
"Pogoria" brała udział w zainaugurowanych w niedzielę w Gdyni regatach The Tall Ships' Races. We wtorek po południu silny wiatr złamał wszystkie trzy maszty żaglowca. Do awarii doszło na Bałtyku, 10 mil od fińskiego wybrzeża, przy sile wiatru 30-35 węzłów na ostrym kursie. Po awarii "Pogoria" wycofała się z regat.
"Pogoria" jest żaglowcem szkolnym. Jak poinformował Stosio, jacht jest w trzech piątych własnością Polskiego Związku Żeglarskiego, a w dwóch piątych należy do organizacja Sail Training Association Poland (STAP) będącej jednocześnie armatorem jednostki. STAP podaje na swojej stronie internetowej, że "Pogoria" ma 47 metrów długości i 8 metrów szerokości, ma ożaglowanie o powierzchni 1000 m kw. (razem 15 żagli na trzech masztach w tym jeden maszt z żaglami rejowymi). Żaglowiec jest wyposażony w silnik pomocniczy o mocy 255 kW.