Zabici i ranni po nawałnicach w Czechach
Co najmniej dwie osoby zginęły na skutek nawałnic, które przeszły w nocy i w czwartek wieczorem nad południowymi Czechami. Ofiary jechały samochodem, na który runęło drzewo.
Pogoda jest niebezpieczna nie tylko w Polsce, ale także u naszych południowych sąsiadów. W czwartkowy wieczór gwałtowne burze i ulewy przeszły przez południowe regiony Czech.
Najsilniejsza nawałnica dotknęła Pisek i okolice. W wypadku na drodze pod tym miastem zginęły dwie osoby - podaje PAP, powołując się na ustalenia czeskiej agencji. Ofiary to kierowca i pasażer samochodu, na który runęło przewrócone przez wichurę drzewo.
Pogoda. Zabici po nawałnicach w Czechach
W aucie jechała także dwójka dzieci, które zostały ranne.- Kierowca nie miał najmniejszej szansy, by w porę zareagować - powiedział przedstawiciel lokalnej policji.
Zobacz też: Polska podzielona. Po intensywnym czwartku zmiany w pogodzie
Jak wynika z doniesień czeskich mediów, przewrócone drzewa zatarasowały drogi i linie kolejowe w kilkunastu miejscach w południowych Czechach.
Czwartkowe nawałnice dotknęły także te tereny, które kilka tygodni temu zniszczyło potężne tornado. Zginęło wówczas sześć osób, a ok. 1,2 tys. rodzin straciło swoje domy.
Pogoda. Alerty IMGW w całej Polsce
Również w Polsce nadal musimy być przygotowani na burze i ulewy. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia we wszystkich regionach.
Najwyższe alerty - trzeciego stopnia - przed silnym deszczem z burzami i gradem obowiązują w zachodnich powiatach woj. warmińsko-mazurskiego, we wschodniej części woj. kujawsko-pomorskiego, na zachodzie Mazowsza i w woj. łódzkim.