"Podział na Polskę solidarną i liberalną to oszustwo PiS warte Goebbelsa"
PiS traci dzisiaj władzę, przegrywa na własne życzenie, bo się "zagrał" i rządził z ludźmi tego niewartymi. PiS nie zrobił nic dla Polski i zniszczył własne zaplecze polityczne - mówił Bronisław Komorowski (PO) podczas debaty nad wnioskami o samorozwiązanie Sejmu. "Oszustwem wartym Goebbelsa" nazwał Komorowski nieprawdziwy - w jego ocenie - ukuty przez PiS podział na Polskę solidarną i liberalną.
07.09.2007 | aktual.: 07.09.2007 20:53
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pozegnanie-z-sejmem-v-kadencji-6038700602107009g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pozegnanie-z-sejmem-v-kadencji-6038700602107009g )
Pożeganie z Sejmem V kadencji
Oddające władzę PiS skontrastował z ludźmi "Solidarności", którzy - jak mówił Bronisław Komorowski - przegrywali wybory, ale dlatego, że zaproponowali Polsce trudne reformy, likwidujące system totalitarny czy system "księżycowej" gospodarki socjalistycznej. Przypomniał, że sam jako wiceminister lub minister zasiadał w kilku "solidarnościowych" rządach.
My przegrywaliśmy wybory, bo zmienialiśmy oblicze Polski. Robił to rząd Tadeusza Mazowieckiego, Hanny Suchockiej, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Jerzego Buzka. Trzeba było płacić cenę polityczną za zmienianie Polski, za to, że stawała się częścią normalnego świata i warto było ją płacić - mówił poseł PO.
"Oszustwem wartym Goebbelsa" nazwał Komorowski nieprawdziwy - w jego ocenie - ukuty przez PiS podział na Polskę solidarną i liberalną. Oszukujecie Polskę, że jest rozpołowiona, a sami czujecie, że to kompletna nieprawda - zwrócił się do polityków PiS.
Podkreślił, że w rządzie PiS znaleźli się "superliberałowie" z PO - Zbigniew Religa czy Zyta Gilowska, zaproszeni do rządu, według niego - ze względu na "słabe podstawy programowe i ideowe" partii rządzącej. Jeszcze jeden liberał to niewidzialna ręka rynku, tak przez was krytykowana, która zapewnia wzrost gospodarczy - dodał Komorowski.
"PiS-owską specjalnością" nazwał "mnożenie problemów zamiast ich rozwiązywania".
PiS - ironizował Komorowski - chwali się, że uczyniło "problem polskiego mięsa problemem całej Europy". Dla mnie miarą sukcesów jest zdolność rozwiązywania problemów - podkreślił.
Miało być pięknie, mądrze, moralnie, uczciwie, skutecznie, dumnie, solidarnie - mówił. Tymczasem widzimy koalicję, która rozpadła się po obrzucaniu błotem. Dla nas to żadna różnica czy większość stanowiło chamstwo czy warcholstwo. To jest ta uroda w polityce - stwierdził.
Rządziliście z ludźmi o marnej reputacji. Musicie myć ręce mydłem podarowanym przez PO, bo dwa lata ściskaliście rękę pana Łyżwińskiego. Zafundowaliście Polsce kretyńską debatę czy ważniejszy jest Sienkiewicz czy Gombrowicz, wątpliwości czy należy traktować serio teorię Darwina - mówił Komorowski do polityków PiS.
Miało być moralnie, ale rewolucja moralna, którą tak wysoko wynieśliście na sztandary, skończyła się w pokoju hotelowym pani Beger, z udziałem dwóch ministrów waszego rządu - kontynuował Komorowski.
Możecie dzisiaj mówić dużo o 40. piętrze i kamerze numer 16 - stwierdził, nawiązując do nagrań zaprezentowanych przez prokuraturę jako materiał dowodowy w sprawie zarzutu, że b. MSWiA Janusz Kaczmarek składał fałszywe zeznania. Bo to jest prawda, tylko to był wasz minister a nie nasz, wasz układ, wasza szara sieć, wasze mroczne strony - waszego ugrupowania - powiedział Komorowski. dodał.
Komorowski wezwał Prawo i Sprawiedliwość, aby "przyznało się do porażki". Skąd ta wasza wiara i buta, że wygracie, że jeszcze raz zafundujecie Polsce nieudanego premiera, pana Kornatowskiego, pana Netzla, pana dilera w Kancelarii Prezydenta, pana Kaczmarka? - pytał.
Miało być solidarnie, tylko że dzisiaj z nami jest Antek Mężydło, człowiek o pięknym życiorysie, człowiek dzielny, człowiek z najtwardszego rdzenia "Solidarności". A u was jest sędzia Kryże - zakończył wiceszef PO.
Dotychczasowy poseł PiS Antoni Mężydło zdecydował się opuścić tę partię i przejść do PO. Sędzia Andrzej Kryże, obecnie wiceminister sprawiedliwości, prowadził w 1980 r. proces opozycjonistów, w którym skazał na karę więzienia m.in. Komorowskiego za manifestację pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Sam Kryże wyjaśniał, że w 1980 r. rozpatrywał tylko odwołanie od orzeczenia ówczesnego kolegium ds. wykroczeń.