Podwójne zabójstwo w Pleszewie. Ofiary miały być zakopane w lesie. Teraz sąd
Na wtorek sąd wyznaczył termin posiedzenia przygotowawczego ws. oskarżonych o dokonanie podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - poinformowała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Do zbrodni doszło 13 lutego ub. roku na terenie jednej z firm na placu Kościuszki w Pleszewie (województwo wielkopolskie). O godz. 12 w biurze przedsiębiorstwa, zajmującego się handlem basenami i akcesoriami, spotkali się trzej wspólnicy: 41-letni Michał G., 51-letni Paweł S. i 35-letni Emil M. Powodem spotkania miały być rozliczenia finansowe, dotyczące przekazania udziałów w spółce 41-latkowi. Wspólnicy odmówili przekazania firmy, w wyniku czego doszło między mężczyznami do awantury.
Wtedy do biura wtargnęło pięciu napastników w wieku od 16 do 22 lat, którzy wcześniej ukryli się w jednym z sąsiednich pomieszczeń. Zaatakowali wspólników 41-latka kijami bejsbolowymi, metalowymi pałkami, bagnetem i nożami. Pokrzywdzonym zadano liczne uderzenia wkrętakiem w okolice klatki piersiowej, co doprowadziło do ich śmierci.
35-latek i 51-latek zginęli na miejscu. Trzeci z biznesmenów trafił do szpitala, a niedługo potem stał się głównym podejrzanym. Wśród napastników, jak się okazało, był też jego 18-letni syn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed akcją, jak podaje Polska Agencja Prasowa, podejrzani ukryli w lesie worki i łopaty. Planowali zakopać tam swoje ofiary. Po zbrodni odjechali BMW należącym do jednego z zamordowanych przedsiębiorców. Auto porzucili w lesie, zabierając ze sobą narzędzia zbrodni.
Prokuratura przyjęła, że sprawcy działali ze szczególnym okrucieństwem. Wśród oskarżonych jest 17-latek, który w momencie popełnienia przestępstwa miał 16 lat. Zgodnie z decyzją sądu będzie jednak odpowiadał za swój czyn jako dorosły. - Sprawcy działali z pełną premedytacją. Kilka dni przed zdarzeniem spotkali się w celu podziału ról, gromadząc sprzęt, jaki miał służyć im w dokonaniu tej zbrodni - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Liczący 40 stron akt oskarżenia wpłynął do kaliskiego sądu pod koniec września. Sprawcom grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności. Na wtorek zaplanowano posiedzenie przygotowawcze, na którym sąd wspólnie ze stronami wyznaczy terminy rozpraw w celu sprawnego przeprowadzenia postępowania.
Czytaj także:
Źródło: PAP, WP Wiadomości