Trwa ładowanie...

Podwójne Państwo

Dwaj czołowi konsultanci polityczni (to coś więcej niż "komentatorzy"), Minchenko i Pietrow, opisali, kto dziś realnie rządzi Rosją (Raport "Politbiuro 2.0").

Podwójne PaństwoŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
dh49eky
dh49eky

To już nie, jak wcześniej, konglomerat układów personalnych (oligarchów i konkurujących ze sobą klanów urzędniczych w ramach klasy politycznej). Dziś to podlegający prezydentowi Putinowi gabinet cieni, równoległy do oficjalnego rządu, kierowanego przez Miedwediewa. To głównie technokraci, eksperci i osobistości spoza klucza partyjnego (tzw. państwowcy).

Cechuje ich po pierwsze - kolektywne podejmowanie decyzji. Czyli - jak to się określa w politologii - "konsocjonalizm” w ramach "demokracji uzgodnień", służący tworzeniu równowagi między strategicznymi segmentami państwa. Ośrodek owej poziomej koordynacji jest ruchomy i zależy od sytuacji, także międzynarodowej.

Po drugie - indywidualny kapitał każdego z członków Politbiura 2.0 to, oprócz kompetencji, dobre kontakty (i sieć koordynowanych przez siebie powiązań klientelistycznych), z którymi z kluczowych segmentów państwa (wojsko, służby, gubernatorzy, strategiczne ogniwa administracji), banki państwowe i kontrakty Gazpromu, kontroluje osobiście Putin.

dh49eky

Po trzecie - współpraca w Politbiurze 2.0 krystalizuje się wokół zadań, a nie resortowych podziałów. Owe zadania (sformułowane kiedyś przez Rogozina) to metropolitalne rozbudowanie Moskwy, nowa fala prywatyzacji i zagospodarowanie Syberii. Władza zespołu to m.in. decydujący wpływ na dokonującą się przy tej okazji, kolejną transzę uwłaszczenia szeroko rozumianej nomenklatury.

Uczestnicy Politbiura 2.0 stanowią dla Putina rezerwę kadrową, także na stanowisko premiera (Kudrin? Surkov? Czajka? Iwanow?). Ale sami, przynajmniej otwarcie, nie wyrażają swoich ambicji, tworząc wrażenie pełnej zależności od prezydenta. Choć trudno moim zdaniem orzec, czy Politbiuro 2.0 to kolektywny układ władzy służący Putinowi (i próbujący przełamać inercję "oficjalnego" państwa), czy też - są to przedstawiciele kluczowych grup interesów, których Putin jest zakładnikiem.

Strategiczna równowaga wypracowywana w toku decyzji Politbiura 2.0 (które potem stają się decyzjami Putina) budowana jest bowiem w polu ograniczanym przez warunki brzegowe uznane przez te grupy za zadowalające.

Ponad tym, realnym układem władzy, powstaje symboliczna nadbudowa. I tu możliwe są dwa warianty, w zależności od efektów (i kosztów) modernizacji Rosji administrowanej przez nieformalne Politbiuro. Bardziej liberalny, gdy modernizacja się uda. Lub – neotradycyjny (z hasłem "Putin nowym carem"), silnie powiązany z cerkwią.

dh49eky

W tle tego podwójnego państwa panuje wszechobecna korupcja. Trwała, bo już dobudowano do niej racjonalizujące uzasadnienie. Uznano bowiem, że korupcja, tworząc przewidywalne relacje oparte na wzajemności, stanowi spoiwo integrujące państwo i społeczeństwo.

W tym modelu kluczowa jest depolityzacja społeczeństwa. Tzw. społeczeństwo obywatelskie miałoby się ograniczać do korporacyjnej reprezentacji interesów materialnych i zawodowych. I – działalności kulturalnej.

W tej ostatniej kwestii uderza podobieństwo do filozofii władzy Tuska. Ale u nas nie powstał (jeszcze?) system podobny do rosyjskiego. Tusk (czy Komorowski) nie mają swojego Politbiura 2.0. Ich otoczenie to przekładaniec relacji towarzyskich z przechowalnią młodzieżówki PO (rząd) i weteranów dawnej opozycji (prezydent). W sensie merytorycznym prawie całkowita pustka (choć Jan K. Bielecki czy BBN próbują popychać swoich patronów w określonych kierunkach).

dh49eky

Podwójność państwa u nas to obecność trudnych do zidentyfikowania "brokerów" decydujących (w zależności od sytuacji i swoich interesów) o realnych rangach oficjalnych graczy politycznych. Na przykład przez nagłaśnianie afer typu Amber Gold (gdy w tym samym czasie umorzono cześć zarzutów tzw. mafii paliwowej!) uzyskano osłabienie amatorów w rządzie (Tuska, Gowina) i wzmocnienie fachowców (Rostowski, Belka). Choćby dlatego, że arbitralne, niekompetentne deklaracje premiera na arenie międzynarodowej realnie wpływają na wartość pieniądza posiadanego przez grupy, których owi brokerzy reprezentują.

To jeszcze mniej czytelny system władzy niż w Rosji. I nie rokujący rozwoju Polski!

Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

dh49eky
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dh49eky
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj