Podstępny jak Marek Suski. Poseł PiS znowu błyszczy w komisji Amber Gold
Marek Suski jest ulubieńcem internautów, a hasło "Suski pyta" przejdzie do annałów. Podczas przesłuchania Marcina P., twórcy Amber Gold, poseł PiS znowu zabłysnął. Stwierdził, że specjalnie przekręcił pseudonim "Józef Bąk", żeby sprawdzić, czy P. je zna.
- Mail podpisany był przez Józefa Brodę - mówił Marek Suski do Marcina P., który zeznaje przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Oskarżony o stworzenie piramidy finansowej P. wtrącił "Józefa Bąka", poprawiając znanego z wpadek posła. Suski tym razem nie stracił rezonu i ujawnił prawdziwy powód przekręcenia nazwiska.
- A, czyli pan zna to nazwisko - stwierdził poseł PiS. - Ja też znam, specjalnie się przejęzyczyłem, żeby sprawdzić, czy pan zna to ukryte nazwisko, którym posługiwał się Michał Tusk - powiedział poseł.
Internauci błyskawicznie podchwycili wpadkę posła i zalali sieć żartami z "Józefa Brody" i niebywałej przebiegłości posła Suskiego. Szczególnie, że po wpadce z rachunkiem podczas przesłuchania Michała Tuska nie podejrzewano posła o taką przebiegłość.