Podróż za jeden portfel
Najczęściej można ich spotkać w pociągach dalekobieżnych: z Gdyni do Wrocławia lub Katowic albo na trasie Kołobrzeg - Warszawa. Nigdy nie działają w pojedynkę. Są uprzejmi i wzbudzają zaufanie, dzięki czemu podróżni bez obawy powierzają im swoje bagaże. Pociągowi kieszonkowcy uaktywniają się podczas wakacji.
Najbardziej niebezpieczne są pociągi dalekobieżne. W tych, które kursują pomiędzy odległymi regionami Polski, zwłaszcza w nocy, zdarza się najwięcej przykrych niespodzianek. O bagaże i swoje portfele szczególnie trzeba się zatroszczyć, gdy zatrzymamy się na stacjach w dużych miastach.
- Złodzieje najczęściej atakują przy wsiadaniu do pociągu, gdy przy drzwiach panuje spory tłok. Pasażerowie chcą jak najszybciej znaleźć się w środku i zająć dobre miejsce. Nie myślą wtedy o zwisającej na ramieniu torebce czy wystającym z kieszeni portfelu. Wiele osób dopiero w przedziale orientuje się, że zostało okradzionych - mówi Bogdan Babiak, komendant Oddziału Rejonowego Straży Ochrony Kolei w Bydgoszczy.
Taki incydent miał miejsce na bydgoskim dworcu kilka dni temu. Młody mężczyzna zaoferował kobiecie z 4-letnim dzieckiem swoją pomoc przy wniesieniu bagażu. Przy okazji "uprzejmy" nieznajomy ukradł jej torebkę z dokumentami, pieniędzmi i biletem na podróż.
- Lepiej za cenę dobrego miejsca w przedziale przeczekać pierwszy tłok przy drzwiach - radzi B. Babiak. - Trzeba pamiętać, że złodzieje często obserwują swoje potencjalne ofiary od momentu wejścia na dworzec. Niektórzy "wyłapują" je już przy zakupie biletu. Dlatego przy kasie nie należy afiszować się z plikiem banknotów czy z portfelem pełnym kart kredytowych. Większą gotówkę schowajmy w kilku miejscach - dodaje.
Sprzymierzeńcem kieszonkowców jest nie tylko tłok, ale także znużenie podróżnych. Wielu okrada swe ofiary podczas snu. Straż pilnująca porządku na kolei przestrzega także przed zbytnią zażyłością z innymi pasażerami, pozostawiania pod ich opieką swojego bagażu czy sięganiem po proponowane przez nich ciasto domowej roboty lub napoje, do których często dosypywany jest środek nasenny.
O potencjalnych zagrożeniach czekających na podróżnych SOK ostrzega w ulotkach i nadawanych przez megafon komunikatach. Pasażerowie, których na dworcu spotka niemiła niespodzianka, powinni powiadomić o zdarzeniu patrole SOK i policji. Na największych dworcach naszego regionu spotkać je można przez całą dobę. Jaskrawe kamizelki wypatrzyć można zawsze, gdy na peron wjeżdżają pociągi dalekobieżne.
Gdy do nieszczęścia dojdzie w pociągu, lub dopiero tam ktoś zauważy, że został okradziony, powiadomić o tym należy konduktora lub patrol pociągu. Po zakończeniu podróży ofiara powinna zgłosić sprawę policji, najlepiej w miejscu zamieszkania.