Podpalił dom, by ukryć zwłoki zamordowanej żony
Zwęglone zwłoki ok. 50-letniej kobiety
odkryto w spalonym jednorodzinnym domu przy ul. Kolumba
(warszawskie Włochy). Wstępne ustalenia wskazują, że zamordował ją
mąż i wzniecił pożar, by zatrzeć ślady zbrodni. Sam mało nie
zginął w ogniu - poinformowała policja.
"W środę rano policjanci odebrali zgłoszenie o pożarze budynków przy ulicy Kolumba. Płonął dom jednorodzinny i znajdujący się obok warsztat. Na miejscu znaleziono zwłoki kobiety i bardzo ciężko poparzonego mężczyznę" - powiedziała Elżbieta Daniewska z zespołu prasowego KSP. Dodała, że mężczyzna przewieziony do szpitala jest w krytycznym stanie, "lekarze dają mu 10% szans na przeżycie".
Według Daniewskiej oględziny miejsca zdarzenia, a także rozmowy z sąsiadami i policyjne kartoteki potwierdziły przypuszczenia, że znaleziony mężczyzna najpierw zabił żonę, a później, by zatuszować morderstwo, podpalił dom. "Był już wcześniej karany. W tej rodzinie wielokrotnie dochodziło do kłótni i pobić oraz naruszeń spokoju. Były też zawiadomienia do pobliskiego komisariatu" - powiedziała Daniewska.
Mężczyznę zgubiło prawdopodobnie to, że w budynku gospodarczym, przylegającym do domu, znajdował się warsztat. "Osoby wynajmujące go trzymały tam sprzęt do produkcji nadruków na koszulkach. Było dużo substancji chemicznych, które spowodowały szybkie rozprzestrzenienie się pożaru" - wyjaśniła Daniewska.