Podejrzany o pedofilię nie trafi do aresztu
30-letni Władysław N., którego Prokuratura
Rejonowa w Pruszczu Gdańskim podejrzewa o gwałty oraz
wykorzystywanie seksualne dwóch małoletnich dziewczynek i chłopca,
nie będzie aresztowany - zdecydował gdański sąd.
"W opinii sądu brak jest dużego prawdopodobieństwa, że mężczyzna popełnił zarzucane mu czyny. On sam nie przyznaje się do winy, a świadkowie potwierdzają jego relacje" - powiedziała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gdańsku, Hanna Langa-Bieszki.
Wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim Lilianna Walczak nie chciała komentować decyzji sądu. Zaznaczyła, że prokuratura będzie rozważać odwołanie od niej po zapoznaniu się z aktami, a decyzje w tej sprawie podejmie w najbliższy poniedziałek.
Od czwartku w związku z tą sprawą w areszcie przebywa matka dzieci 35-letnia Anna P. z Pruszcza Gdańskiego, która za alkohol i pieniądze pozwalała wykorzystywać je seksualnie swoim znajomym. Za kratki trafił także konkubent kobiety 34-letni Jacek B.
Annie P. oraz dwóm mężczyznom za wykorzystywanie seksualne ze szczególnym okrucieństwem dzieci poniżej 15 roku życia grozi do 12 lat więzienia.
Gehenna dzieci, dwóch dziewczynek mających obecnie 8 i 13 lat oraz 7-letniego chłopca, trwająca co najmniej od 2001 r. zakończyła się w marcu 2003 roku. Trafiły wtedy do pogotowia opiekuńczego, później do rodzin zastępczych, a jedno pod opiekę ojca. Nowi opiekunowie zauważyli nietypowe zachowania rodzeństwa. Dzieci przesłuchano w obecności psychologa, który uznał ich zeznania za wiarygodne.
Langa-Bieszki dodała, że we wtorek gdański sąd rozpatrzy odwołanie matki dzieci od wyroku sądu niższej instancji z września 2003 r., odbierającego jej prawa rodzicielskie.