Podejrzani o zabójstwo podczas napadu na dom znów sądzeni
Przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się ponowny proces 59-letniego Arkadiusza S. oraz 53-
letniego Bogdana C. oskarżonych o zastrzelenie 22-letniego
mężczyzny i usiłowanie zabójstwa jego rodziców podczas napadu na
dom jednorodzinny w Łodzi.
18.09.2006 12:25
W pierwszym procesie obaj zostali uniewinnieni przez sąd pierwszej instancji, ale sąd odwoławczy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Obok nich na ławie oskarżonych zasiada także 59-letni Włodzimierz O., skazany w pierwszym procesie prawomocnym wyrokiem na dożywocie za zabójstwo 22-latka i usiłowanie zabójstwa jego ojca; teraz odpowiada on za usiłowanie zabójstwa matki ofiary. Całej trójce grozi kara dożywotniego więzienia.
Tuż po odczytaniu aktu oskarżenia, Włodzimierz O. zrezygnował z usług adwokata z urzędu, któremu zarzucił zbyt małe zaangażowanie w jego obronę. Sąd po długiej naradzie uwzględnił wniosek i wyznaczył kolejnego obrońcę z urzędu. Cała trójka nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień.
Do zabójstwa doszło pod koniec stycznia 2002 roku. Według prokuratury, nad ranem do jednorodzinnego domu przy ul. Skowrończej w Łodzi wtargnęło czterech zamaskowanych mężczyzn. Sprawcy ogłuszyli 22-letniego Radosława K., syna właścicieli domu, a następnie trzykrotnie strzelili do niego z broni palnej przerobionej z pistoletu gazowego.
Napastnicy usiłowali też zabić rodziców 22-latka. Zaatakowali metalową rurką właścicielkę domu, zadając jej kilkanaście uderzeń w głowę, a później usiłowali zastrzelić jej męża, który stanął w obronie kobiety. Pistolet jednak nie wypalił, a mężczyźnie udało się wyrwać napastnikom broń. Sprawcy uciekli, a rannego w głowę, brzuch i nogi 22-latka odwieziono do szpitala. Lekarzom nie udało się go jednak uratować.
W związku z tą sprawą zatrzymano Włodzimierza O., jego rówieśnika Arkadiusza S. oraz Bogdana C. Nie udało się ustalić czwartego sprawcy napadu. Prokuratura oskarżyła całą trójkę o zabójstwo i dwa usiłowania zabójstw. Proces miał charakter poszlakowy; dowodami były m.in. ślady zapachowe pozostawione przez sprawców na miejscu zbrodni.
W marcu ub. roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Włodzimierza O. na karę dożywotniego więzienia. Dwaj pozostali mężczyźni zostali uniewinnieni. Sąd argumentował wówczas, że został pokonany słabym materiałem dowodowym. Nie było dowodów na ich skazanie; było wiele poszlak, ale zgodnie z prawem trzeba było je zweryfikować na korzyść oskarżonych. W opinii sądu, sprawa ta była przykładem porażki wymiaru sprawiedliwości.
Kilka miesięcy później łódzki sąd apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający obu mężczyzn, uznając, że konieczne jest bardzo drobiazgowe przeanalizowanie materiału dowodowego dotyczącego odpowiedzialności tych dwóch oskarżonych.