Podejrzane ws. Funduszu Sprawiedliwości opuściły areszt
Dwie urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości, które są podejrzane ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, wyszły z aresztu. Decyzją sądu, po wpłaceniu poręczenia, mogą odpowiadać z wolnej stopy.
W piątek wpłynęły trzy poręczenia majątkowe, a wczesnym popołudniem ks. Olszewski - po procedurze weryfikacji poręczenia - opuścił areszt na warszawskim Służewcu. Kilka godzin później areszt śledczy na warszawskim Grochowie opuściły Urszula D. oraz Karolina K., na które także oczekiwała grupa osób z kwiatami.
Wyjście kobiet z aresztu zapowiadał wcześniej mec. Michał Skwarzyński, który - przy okazji wyjścia ks. Olszewskiego przekazał, że rozpoczęła się procedura zwolnienia urzędniczek już się rozpoczęła.
Urszula D. podziękowała Michałowi Rachoniowi - dyrektorowi programowemu TV Republika, który wpłacił za nią poręczenie majątkowe. Dziękowała również za modlitwy składane w jej intencji przez 7 miesięcy jej pobytu w areszcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To jest nie do opowiedzenia, jak państwa modlitwa trzymała mnie na duchu i chciałam podziękować państwu i wszystkim osobom (...) za modlitwę, za wsparcie i za otuchę - powiedziała Karolina K.
Ks. Michał Olszewski na wolności
Na duchownego przed aresztem oczekiwała na niego liczna grupa osób, którzy przywitali go słowami: "jesteśmy z tobą". - Mówili, że to był areszt wydobywczy, ale on był wydobywczy w tym znaczeniu, że wasze modlitwy mnie wydobyły - powiedział ks. Olszewski, który wkrótce odjechał autem.
Obrońca podejrzanego mec. Skwarzyński poinformował, że ks. Olszewski będzie teraz przebywał w swoim domu zakonnym.
Obrońca dodał, że czekają, aż zapowiedziany akt oskarżenia wobec ks. Michała Olszewskiego trafi do sądu. - Chcemy publicznie wyjaśnić tę sprawę i pokazać, te wszystkie zarzuty są zrzutami fikcyjnymi i motywowanymi politycznie - mówił.
Nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości
Do zatrzymania ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek MS doszło pod koniec marca. Prokuratura przedstawiła im wówczas zarzuty, które dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla fundacji Profeto, która - w ocenie prokuratorów - nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków - jak podawała Prokuratura Krajowa - mieli działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji, czyli ks. Olszewskim.
Pod koniec marca sąd zadecydował o areszcie dla duchownego i dwóch urzędniczek. 30 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił zażalenie na areszt ks. Michała Olszewskiego, a 20 czerwca br. zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu na kolejne trzy miesiące.