"Podejrzane" obiekty na morzu to nie szczątki zaginionego airbusa
Unoszące się na powierzchni wody obiekty oraz ślady paliwa, które dostrzeżono z pokładu australijskiej maszyny patrolowej, najprawdopodobniej nie pochodzą z zaginionego airbusa - poinformował wiceprezydent Indonezji Jusuf Kalla. Obiekty odnaleziono w odległości ponad 1100 kilometrów od miejsca, gdzie utracono kontakt z maszyną.
Poszukiwania airbusa linii AirAsia, który w niedzielę zniknął z radarów, trwają już drugą dobę. Na pokładzie maszyny lecącej z miasta Surabaya w Indonezji do Singapuru, znajdowały się 162 osoby. W akcji poszukiwawczej biorą udział statki i samoloty patrolowe z Indonezji, Malezji, Singapuru i Australii.
Jak poinformowały władze Indonezji, w operację obecnie zaangażowanych jest 30 statków oraz 15 samolotów patrolowych. Koordynator poszukiwań poinformował, że jeśli maszyna uległa katastrofie w rejonie Morza Jawajskiego, to jej wrak może znajdować się na jego dnie.
Sprawdzana też hipoteza o możliwej eksplozji na pokładzie. Odgłosy wybuchu mieli słyszeć mieszkańcy jednej z wysp, nad którą przelatywał zaginiony airbus. Przed zniknięciem z radarów samolotu, piloci nie nadali żadnych sygnałów, które mogłyby świadczyć o problemach na pokładzie.
"Podejrzane obiekty"
"Podejrzane obiekty" zostały zauważone ponad 1,1 tys. kilometrów od miejsca, w którym po raz ostatni wieża kontrola lotów w Dżakarcie nawiązała łączność z rejsem QZ8501. Australijski samolot poszukiwawczy zgłosił, że zauważył coś unoszącego się na wodzie w pobliżu wyspy Nangka, ok. 160 kilometrów na południowy zachód od Pangkalan Bun na Borneo.
Z kolei indonezyjski helikopter ratowniczy zauważył także dwie plamy oleju na powierzchni wody w obszarze poszukiwań.
Airbus A320 należący do taniego przewoźnika AirAsia zniknął z radarów o godz. 6.17 (0.17 czasu polskiego) w niedzielę, lecąc w gęstych chmurach burzowych z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru. W momencie utraty łączności samolot znajdował się najprawdopodobniej nad Morzem Jawajskim, między wyspami Borneo i Jawa.
Akcję ratunkowo-poszukiwawczą utrudniało w niedzielę duże zachmurzenie i deszcz. Poszukiwania przerwano po zapadnięciu ciemności i wznowiono je w poniedziałek rano czasu lokalnego.
Według AirAsia na pokładzie znajdowało się 155 pasażerów i siedmioro członków załogi. 157 osób to Indonezyjczycy, trzy to obywatele Korei Południowej i po jednej osobie z Singapuru i Malezji. Na pokładzie było 16 dzieci i niemowlę.