Podczas poprzedniego programu politycy wyszli ze studia TVP Info. Teraz w ogóle nie przyszli
Prawie półgodzinne opóźnienie i niespodzianka. W programie "Woronicza 17" w TVP Info zabrakło polityków opozycji. Zjawił się tylko polityk SLD, za co teraz obrywa od "kolegów". Prowadzący program w ogóle się nie przejął. - Reagujemy na zmiany na scenie politycznej - stwierdził.
Gośćmi Michała Rachonia - nazywanego przez opozycję "rzecznikiem PiS" - w programie "Woronicza 17" w TVP Info mieli być Ryszard Czarnecki, Jerzy Jachnik, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, a także Andrzej Halicki, Urszula Pasławska i Mirosław Suchoń. Tak się jednak nie stało. Trzy ostatnie z wymienionych osób zrezygnowały. Pojawił się za to przedstawiciel SLD Jerzy Wenderlich.
Zanim jednak było to wiadome, ci, którzy czekali na program, niepokoili się. Mijały minuty i nic. "Woronicza 17" rozpoczął się ze sporym opóźnieniem, prawie półgodzinnym.
Przed programem kilkakrotnie pokazano wypowiedź Patryka Jakiego, który uderzył w TVN i Hannę Gronkiewicz-Waltz.
- Reagujemy na zmiany na scenie politycznej. SLD ma dziś w sondażach więcej niż Nowoczesna i PSL razem wzięte, więc witamy w programie - powiedział Michał Rachoń, witając Wenderlicha. Prowadzący program tym samym wbił szpilę Nowoczesnej i PSL. Politycy opozycji odwdzięczają się w mediach społecznościowych i jemu, i Sojuszowi Lewicy Demokratycznej.
Byli też tacy, którzy stanęli w obronie TVP Info.
Gdzie byli politycy, którzy nie zjawili się w studiu TVP Info? Przed pomnikiem Wolnego Słowa przy ul. Mysiej 5 zorganizowali konfrencję, na której wyłumaczyli się ze swojej nieobecności. - Specyficznym, ale bardzo ważnym medium w Polsce jest Telewizja Polska, która miała być publiczną, ale przestała nią być dawno. Widać gołym okiem, także dzisiaj, że przestała w ogóle być medium, które ma cokolwiek wspólnego z warsztatem dziennikarskim - mówił Halicki.
Dodał, że "Woronicza 17" stał się "programem wyborczym PiS". - Nadano agresywne spoty, mające promować jednego z kandydatów w Warszawie, Patryka Jakiego - tłumaczył. Mówił też o "seansach nienawiści".
Przypomnijmy, że spore kontrowersje wywołało poprzednie wydanie programu. Wtedy politycy opozycji opuścili studio. W ten sposób zaprotestowali przeciwko długiej dyskusji o Stanisławie Gawłowskim i wynajmowanym przez niego mieszkaniu, w którym uprawiano sponsporing.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl