Pod mężczyznami załamał się lód w Dąbrowie Górniczej. Nie żyje 20‑latek
Dramatyczna sytuacja na akwenie Pogoria 3 w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie). Lód załamał się pod dwoma młodymi mężczyznami. Policjantom udało się dotrzeć prawie 100 metrów od brzegu po cienkim lodzie i wciągnąć na deskę ratowniczą jednego z tonących. Drugi z 20-latków zniknął pod lodem. Wyłowiony przez płetwonurków chłopak zmarł w szpitalu.
Do zdarzenia doszło w sobotę przed północą. Grupa młodych ludzi zaalarmowała funkcjonariuszy patrolujących okolice akwenu, że dwóch mężczyzn tonie w jeziorze. Jeden z funkcjonariuszy, który latem pełnił tam służbę w ramach sezonowego posterunku policji wodnej, wiedział, że w budynku MOSiR-u znajduje się WOPR-owski sprzęt ratunkowy. Policjant pobiegł i przyniósł specjalistyczną deskę ratunkową. Drugi z policjantów w tym czasie zebrał samochodowe linki holownicze od przebywających na parkingu przy akwenie osób. Funkcjonariusze doczepili utworzoną w ten sposób linę do deski ratowniczej tworząc asekurację dla jednego z policjantów, który postanowił dotrzeć do tonących.
Policjant leżąc na desce i odpychając rękami od zamarzniętej tafli jeziora dotarł do wyłomu w lodzie mimo, że lina asekuracyjna okazała się za krótka. W tym czasie jeden z mężczyzn tkwił cały w wodzie kurczowo trzymając się kry lodowej. Krzyczał, że jego kompan zniknął pod wodą.
Wyziębniętego, ale przytomnego 20-latka, policjant wyciągnął z wody i wydostał na deskę ratowniczą. W tym momencie okazało się, że za nimi jest już woda i nie da się dotrzeć ani do brzegu, ani do molo. Obu mężczyzn udało się wyciągnąć na brzeg przez ratowników z Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej.
Aby odnaleźć drugiego 20-latka na miejsce przybyli płetwonurkowie z Bytomia. Zeszli pod wodę i wyłowili mężczyznę. Niestety, mimo przywróconych na miejscu funkcji życiowych, młody dąbrowianin zmarł następnego dnia rano w szpitalu.
Szczegóły tego dramatycznego i tragicznego w skutkach zdarzenia badają policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej.
Śledczy zabezpieczyli m.in. nagrania z monitoringu. Nadzorujący czynności prokurator zarządził sekcję zwłok mężczyzny.