Pod Jasną Górą roi się od złodziei
Już za kilka dni pod Jasną Górą rozpocznie się szczyt pielgrzymkowy. I jak to bywa od lat, wraz z pątnikami do Częstochowy wkraczają złodzieje - alarmuje "Dziennik Zachodni".
25.07.2013 | aktual.: 25.07.2013 10:25
Mieszkańcy miasta nawet żartują, że na jednego pielgrzyma przypada teraz jeden złodziej, który przybył do Częstochowy nie po to, żeby się pomodlić, ale na łowy. Bo okolice Jasnej Góry to prawdziwy raj dla kieszonkowców.
- Zmęczeni pielgrzymi cieszą się, że dotarli do sanktuarium i wydaje im się, że w takim miejscu nie może być złodziei, więc nie pilnują swoich rzeczy - mówi podinspektor Joanna Lazar, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Tymczasem kieszonkowcy okradają pielgrzymów na błoniach i w samym klasztorze, a także w Kaplicy Cudownego Obrazu.