"Pocisk, który ranił Kadafiego, znikł"
Libijski dyktator Muammar Kadafi zmarł wskutek ciężkich obrażeń głowy, które spowodowały krwawienie do mózgu oraz paraliż ośrodka oddechowego - informuje w najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Nie znaleziono pocisku, który ranił Kadafiego.
30.10.2011 | aktual.: 30.10.2011 15:18
- Nie wiemy, czy była to kula czy szrapnel - powiedział tygodnikowi doktor Abu Bakr Traina, który sporządził akt zgonu libijskiego dyktatora. - Rana wejściowa na czole jest całkiem mała, ale rana wyjściowa na skroni jest większa. Sam pocisk znikł - dodał.
Według lekarza, bez pocisku również raport sekcji zwłok nie przyniesie więcej informacji, które pomogłyby ustalić, czy Kadafi po pojmaniu został celowo śmiertelnie postrzelony.
Traina przyznał też, że zwłoki Kadafiego były w lepszym stanie niż się spodziewał. - Myślałem, że będzie mieć ślady okropnego pobicia, poważne krwiaki, złamania i rany. Myślałem, że został pobity na śmierć. Ale gdy oczyściliśmy go z krwi, nie zauważyłem prawie żadnych siniaków, ani też nie wyczułem złamania żeber - powiedział lekarz.
Kadafi został schwytany 20 października w okolicy Syrty i chwilę później zginął. W zeszły wtorek został pochowany w nieznanym miejscu na Saharze.