Bieńkowska: jak zima jest, to czasami się coś zdarzy
Szefowa resortu infrastruktury i rozwoju regionalnego zwróciła uwagę, że "na tory wyjechało cztery tysiące pociągów, a tylko dwa utknęły na skutek oblodzenia sieci". - Ja wiem, że to może nie jest medialne i telewizyjne, ale przecież każdy człowiek w Polsce zdaje sobie sprawę, że zima w Polsce jest. I że, jak zima w Polsce jest, to czasami się zdarzy, że coś na linii się podzieje, np. z lodem - powiedziała Bieńkowska.
- Absolutnie nie dam sobie powiedzieć, że dziś stało się coś strasznego. Stało się coś bardzo niewygodnego dla pasażerów dwóch pociągów, ale 3998 dojechało do stacji właściwie bez opóźnień - podkreśliła wicepremier.