Pobita załogi karetki pogotowia w Gliwicach. Ratownicy mają dość

Dwoje pobitych ratowników medycznych i uszkodzone wyposażenie karetki - to efekt ataku agresywnego pacjenta z Gliwic na załogę ambulansu Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego. To już piąty podobny incydent w regionie w tym roku.

Pobita załogi karetki pogotowia w Gliwicach. Ratownicy mają dość
Źródło zdjęć: © WP.PL
Arkadiusz Jastrzębski

21.09.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:12

- Oczekujemy, że sprawca ataku zostanie surowo i przykładnie ukarany. Będziemy też dochodzić pokrycia kosztów naprawy uszkodzonego tabletu - mówi Artur Borowicz., dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Do incydentu doszło w środę wieczorem w Gliwicach. Początkowo 50-letni pacjent był względnie spokojny, jednak w trakcie przewozu do szpitala kopnął ratowniczkę i uciekł z karetki, niszcząc przy okazji warte kilka tysięcy złotych wyposażenie ambulansu. Próbujący go zatrzymać drugi z ratowników również został uderzony.

Załoga ambulansu wezwała policję, która obezwładniła agresywnego pacjenta. Pobici ratownicy zostali przewiezieni do gliwickiego szpitala miejskiego, gdzie udzielono im pomocy.

Kolejny taki atak

To kolejny w ostatnim czasie przejaw fizycznej agresji w stosunku do ratowników WPR. W końcu lipca ratownik pogotowia został pobity w Jastrzębiu-Zdroju. Pogotowie wezwano wówczas do 30-latka, który leżał na ulicy. Podczas badania stał się agresywny, prawdopodobnie wcześniej brał dopalacze.

W tym roku do ataków doszło także m.in. w Katowicach, Zabrzu i Chorzowie. W tym ostatnim przypadku sprawca został już ukarany - w maju tego roku sąd skazał go na pół roku więzienia.

Ratownik jak funkcjonariusz publiczny

Zgodnie z prawem, za atak na ratownika medycznego grozi grzywna lub więzienie, nawet do trzech lat. - Ratownik medyczny w trakcie pracy jest funkcjonariuszem publicznym i atak na niego powinien być surowo karany. Nasi ratownicy muszą czuć się bezpiecznie, jeśli mają skutecznie pomagać drugiemu człowiekowi - podkreślił Borowicz.

Przedstawiciele pogotowia wskazują, iż z przejawami agresji - najczęściej słownej - ratownicy spotykają się każdego dnia. Często wynika ona z nerwów, stresującej sytuacji, jednak część agresywnych osób nie poprzestaje na słowach - każdego roku zdarza się nawet kilkanaście przypadków fizycznych ataków na pracowników WPR.

Źródło artykułu:PAP
pobicieratownikatak
Zobacz także
Komentarze (308)