Pobił czarnoskórego w centrum Szczecina. Tak wytłumaczył się policji
Do napaści doszło sobotę po południu w okolicach ul. Wyszyńskiego w Szczecinie. Jak donosi portal "NaszeMiasto.pl" czarnoskóry mężczyzna szedł chodnikiem, nagle został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę.
22.10.2017 | aktual.: 22.10.2017 17:02
Początkowo padały tylko wyzwiska, później napastnik... przytulił czarnoskórego mężczyznę, który był bardzo niepewny, ale zaufał agresorowi i podał mu rękę na zgodę.
- Napastnik odszedł po czym wrócił i zaczął go bić. Nie była to zwykła szarpanina, bił pięściami, kopał. Wyglądało to okropnie! A nasi faceci? NIC. Zero reakcji, kobiety chciały podchodzić, reagować. Czarnoskóry mężczyzna mógł zginąć, prawie wpadł pod auto. A nic przecież nie zrobił. Faceci pomogli dopiero, gdy pojawił się tajniak. Czemu wcześniej nikt nie zareagował? Czemu kobiety pokazały większą klasę? - relacjonowała internautka obserwująca zdarzenie.
Sytuacją zauważył policjant pełniący służbę. Natychmiast obezwładnił agresora, po chwili dołączyło do niego trzech innych funkcjonariuszy.
Według świadków, do których dotarł portal, policjanci zapytali napastnika, dlaczego rzucił się na czarnoskórego mężczyznę. Ten miał odpowiedzieć krótko: "Dla zabawy".